Firmy zaoszczędzą 1,7 mld zł

Nie wycofujemy się z najważniejszych propozycji zawartych w rządowym projekcie nowelizacji kodeksu pracy - powiedział GP Adam Szejnfeld, wiceminister gospodarki. Rząd nadal chce, aby pracodawcy zatrudniający mniej niż dziesięć osób nie musieli przestrzegać wszystkich przepisów prawa pracy.

Nie wycofujemy się z najważniejszych propozycji zawartych w rządowym projekcie nowelizacji kodeksu pracy - powiedział GP Adam Szejnfeld, wiceminister gospodarki.  Rząd nadal chce, aby pracodawcy zatrudniający mniej niż dziesięć osób nie musieli przestrzegać wszystkich przepisów prawa pracy.

Nie będą więc na przykład prowadzić ewidencji czasu pracy. Rząd wycofał się jednak m.in. z pomysłu, aby pracownicy takich firm sami musieli pokrywać koszty podróży służbowej. Wszyscy pracodawcy mają płacić mniej za zwolnienia lekarskie pracowników. Prace nad projektem noweli właśnie zakończył Zespół ds. Prawa Pracy Komisji Trójstronnej. Teraz trafi do konsultacji międzyresortowych i społecznych.

Ciąża przywróci do pracy

W trakcie prac Zespołu rząd zrezygnował ze zwolnienia firm zatrudniających mniej niż dziesięć osób z obowiązku przywracania do pracy bezprawnie zwalnianych kobiet w ciąży i ponoszenia kosztów podróży służbowej podwładnych.

Reklama

- Naszą intencją nie było uniemożliwienie przywrócenia do pracy kobiet w ciąży w małych firmach lub obarczenie pracowników kosztami podróży służbowej - tłumaczy Adam Szejnfeld. Podkreśla, że wyrażenia użyte w projekcie noweli w przypadku tych zmian były niejednoznacznie interpretowane przez prawników i dlatego zostały z niego wyeliminowane. Tym samym kobiety w ciąży bezprawnie zwolnione przez małe firmy nadal będą mogły być przywracane do pracy. Wszystkim pracownikom nadal też będzie przysługiwało prawo do pokrycia przez firmę kosztów ich podróży służbowych (na zasadach określonych w art. 775 kodeksu pracy). - To bardzo dobrze, bo w obu przypadkach propozycje rządowe były nie do przyjęcia przez partnerów społecznych - mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Twarde zmiany zostają

Rząd nie wycofał się jednak z najważniejszych zmian przewidywanych w nowelizacji kodeksu pracy. Wszyscy pracodawcy, bez względu na wielkość, mają płacić tylko za 14, a nie jak obecnie 33 dni zwolnienia lekarskiego pracownika w ciągu roku. Dzięki temu zaoszczędzą 1,7 mld zł rocznie.

- Rządowi bardzo też zależy na przyjęciu przepisów dotyczących możliwości zastępowania umów o pracę umowami cywilnymi - mówi Janusz Łaznowski z NSZZ Solidarność. Prawo do takiej zamiany przysługiwałoby wszystkim pracodawcom. Dodatkowo Państwowa Inspekcja Pracy nie mogłaby już samodzielnie składać do sądu wniosków o ustalenie, czy firma nie powinna podpisać umowy o pracę z osobą zatrudnioną na podstawie na przykład umowy cywilnoprawnej.

Czy docelowo rząd zamierza całkowicie zwolnić pracodawców z obowiązku wypłaty wynagrodzenia za czas choroby pracownika? Czy firmy zatrudniające mniej niż dziesięciu pracowników oraz pracodawcy - osoby fizyczne zostaną zwolnieni z obowiązku prowadzenia ewidencji czasu pracy? Czy zmiany w kodeksie umożliwią małym pracodawcom zwolnienie z pracy pracowników w wieku przedemerytalnym? Jakie jest stanowisko związków zawodowych wobec projektu?

Więcej: Gazeta Prawna 21.04.2008 (78) - str.16

Łukasz Guza

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: szejnfeld | rząd | Adam Szejnfeld | pracodawcy | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »