Fuzja: Ale premier wypalił

Jakby mało było zamieszania wokół NBP i fuzji banków Pekao i BPH w sprawę zaangażowały się jeszcze służby specjalne. Premier odczytał w Sejmie poufny list ABW, w którym ostrzega ona przed działaniami Unicredito, które mogą mieć negatywny wpływ na polski system finansowy. Komisja Papierów Wartościowych już dawno stwierdziła, że w tych działaniach nie ma nic nadzwyczajnego.

O liście pierwszy powiedział jego adresat - Leszek Balcerowicz, ale ze względu na klauzulę poufności nie mógł zdradzić jego treści. Ujawnił ją z trybuny sejmowej premier Kazimierz Marcinkiewicz. Wypowiedź utrzymana była w tonie sensacji: na polecenie głównego akcjonariusza Pekao SA - UniCredito Italiano - "zarząd Pekao SA zlecił zaprzestanie zaangażowania funduszy inwestycyjnych z grupy Pioneer w obrót akcjami banku BPH SA. Działanie to mogło spowodować obniżenie rentowności tych funduszy i straty dla ich klientów. Prawdopodobne nie było także zgodne z interesem akcjonariuszy mniejszościowych Pekao SA" - przeczytał premier. Kazimierz Marcinkiewicz dodał, że podobny "nakaz przekazał do realizacji zarząd banku BPH, jednakże fundusze inwestycyjne z grupy BPH nie podjęły go, traktując jako sprzeczny z zasadami funkcjonowania funduszy inwestycyjnych. Z posiadanej przez ABW wiedzy wynika, że opisana sytuacja jest przedmiotem analizy Komisji Papierów Wartościowych i Giełd".

Reklama

Standardowa procedura, czy własny interes

Według telewizji TVN24, Komisja już od lutego zajmuje się sprawą i nie dopatrzyła się niczego nagannego w postępowaniu Unicredito. Zdaniem analityków, działanie Włochów można wręcz odczytać jako próbę uniknięcia posądzenia o manipulowanie kursem Banku BPH. Zakaz obrotu papierami przejmowanej firmy jest standardowo stosowany przed dokonaniem fuzji.

Z drugiej strony. wstrzymanie handlu akcjami BPH mogło być też podyktowane względami ekonomicznymi. W styczniu br. UniCredito ogłosiło zgodnie z wymogami prawa wezwanie do zapisywania się na sprzedaż akcji BPH. Wezwanie dotyczyło wszystkich akcji nie posiadanych jeszcze przez włoski bank. Zgodnie z prawem cena w takim wezwaniu musi być ceną najwyższą z trzech: średnią ceną rynkową z ostatnich trzech miesięcy, średnią ceną rynkowa z ostatnich sześciu miesięcy lub najwyższą ceną zapłaconą przez podmiot wzywający w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Analitycy wskazywali wówczas, że cena jest nieatrakcyjna. Wezwanie UniCredito, które informowało jednocześnie, że nie chce wycofać akcji z publicznego obrotu, zakończyło się niepowodzeniem. Gdyby jednak w wyniku transakcji dokonywanych m.in. przez fundusze Pioneer Pekao TFI cena giełdowa akcji BPH wzrosła, UniCredito musiałoby podwyższyć cenę wezwania.

Zarzut absurdalny

Zupełnie inne światło rzuca na sprawę wypowiedź byłej prezes Pekao SA Marii Wiśniewskiej, obecnie posłanki Platformy Obywatelskiej, która informacje o tym, że zarząd banku zlecił zaprzestanie zaangażowania funduszy inwestycyjnych z grupy Pioneer w obrót akcjami banku BPH uznała za absurdalne.

"Mam wrażenie, że to jest jakieś nieporozumienie, cała ta historia wydaje się po prostu absurdalna. Nie ma takiej możliwości, przede wszystkim dlatego, że ani obecny prezes Pekao SA Jan Krzysztof Bielecki, ani ja wcześniej, nie mieliśmy prawa wydawać poleceń, jak inwestują fundusze Poineera. Tam obowiązuje ścisła procedura inwestycyjna" - powiedziała Wiśniewska.

Zarząd Banku Pekao SA informuje, że zgodnie z polskim prawem fundusze inwestycyjne nie są podmiotami zależnymi ani od spółki zarządzającej ani od Banku Pekao SA i transakcje dokonywane przez fundusze i na rachunek tych funduszy nie są traktowane jak transakcje spółek zależnych Banku.

OŚWIADCZENIE BANKU PEKAO SA

Zarząd Banku Pekao SA informuje, że zgodnie z polskim prawem fundusze inwestycyjne nie są podmiotami zależnymi ani od spółki zarządzającej ani od Banku Pekao SA i transakcje dokonywane przez fundusze i na rachunek tych funduszy nie są traktowane jak transakcje spółek zależnych Banku.

Fundusze inwestycyjne zarządzane przez Pioneer Pekao TFI SA prowadziły w okresie trwania procesu łączenia się spółek UCI oraz HVB normalną politykę inwestycyjną, zgodną z przepisami prawa oraz statutami funduszy, mając w szczególności na uwadze najlepiej pojęty interes uczestników. Istotnym jej elementem jest niezależność decyzyjna zarządzających. Fakt przekształceń własnościowych w grupie kapitałowej, do której należy Pioneer Pekao TFI SA, nie miał najmniejszego wpływu na zarządzanie funduszami, w szczególności zdaniem Banku Pekao SA nie miał wpływu na ich wyniki inwestycyjne.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pekao sa | fundusze | służby specjalne | fundusze inwestycyjne | fuzja | TFI | ABW | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »