Fuzja dwóch potentatów Suez i Gaz de France

La Libre Belgique, Le Soir i L'Echo piszą o fuzji dwóch potentatów energetycznych: Suez, międzynarodowego koncernu, w którym zrzeszony jest m. in belgijski Electrabel i "Gaz de France", drugiego w Europie dostawcy energii.

La Libre Belgique, Le Soir i L'Echo piszą o fuzji dwóch potentatów energetycznych: Suez, międzynarodowego koncernu, w którym zrzeszony jest m. in belgijski Electrabel i "Gaz de France", drugiego w Europie dostawcy energii.

Opinie belgijskich mediów w sprawie fuzji, którą oficjalnie ogłoszono 25.02.2006, są podzielone. Le Soir i L'Echo w sposób wyważony analizują sytuację, La Libre Belgique wydaje się być bardziej zaniepokojona i tytułując artykuł "Francja przejmuje belgijską energię" pisze o wpływie, jaki ów fakt może mieć na belgijski rynek energetyczny. daniem dziennikarza LLB, fuzja Suez-Gaz de France, może mieć większy wpływ na gospodarkę energetyczna w Belgii niż we Francji.

Szacuje się że może to stanowić zagrożenie dla wolnej konkurencji na belgijskim rynku. Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów uważa, że fakt przejęcia Suez, do którego w 100% należy belgijski Electrabel, przez drugiego w Europie potentata energetycznego jakim jest GDF, spowoduje, iż wolna konkurencja zostanie zastąpiona monopolem, co jest nie do zaakceptowania z punktu widzenia wolnego rynku.

Reklama

Zdaniem dziennikarza LLB, rząd belgijski był w stałym kontakcie z francuskim, Guy Verhofstadt wymagał, w rozmowach z Dominique de Villepin, aby kontrakt o fuzji zawierał wszelkie zobowiązania, których Suez podjął się w momencie gdy przejmowali Electrabel. Wydaje się, że rezultat został osiągnięty, zarówno zapis dotyczący centrum decyzyjnego, zamknięcia niektórych niewydajnych linii produkcyjnych jak i stanowisko komisarza, które w Electrabel ma zajmować przedstawiciel rządu, zostały utrzymane. Zdaniem Didier Reyndersa, Ministra Finansów, fuzja Suez-GDF otwiera większe możliwości przed belgijskim sektorem energetycznym, przede wszystkim dla terminalu w Zeebrugge oraz w kwestiach transportowych. Elio Di Rupo, premier rządu Walonii, uważa z kolei, że fuzja powinna spowodować wzmocnienie pozycji Electrabel w Belgii. Nalega na respektowanie zobowiązań, które Suez powziął przejmując belgijską spółkę, kładąc szczególny nacisk na te dotyczące polityki zatrudnienia oraz zarządzania. Zdaniem dziennikarza LLB, scenariusz fuzji Suez-GDF, był przewidywany do dawna, a zagrożenie ze strony włoskiego Enel, który zamierzał połączyć się z Suez, tylko przyspieszyło finalizację od dawna już przygotowanego projektu. Zdaniem obserwatorów, logika przedsięwzięcia jest duża. Dzięki połączeniu Suez-GDF utworzono jedną z największych sił w dziedzinie energetyki.

Fuzja między dostarczycielem gazu i energii elektrycznej pozwoli na stworzenie pierwszego w światowym rankingu dostarczyciela ciekłego gazu (GNL - gaz naturel liquéfié). Ten rodzaj gazu, który nie jest transportowany przez gazociąg, ale methanier, statek-cysternę o wartości 200 milionów dolarów każdy, jest postrzegany jako nowoczesne rozwiązanie, które ma zrewolucjonizować przyszłość rynku energetycznego, nie tylko w Europie, ale także na kontynencie amerykańskim i w Azji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gaz | Gazy | Le Soir | fuzja | france | Strefa Gazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »