Fuzje sieci są nieuchronne

W nowy rok polski rynek telefonii stacjonarnej wkroczył z 11,4 mln abonentów, co oznacza, że w porównaniu z grudniem 2000 ich liczba wzrosła zaledwie o 3,7 proc. Dla porównania w roku 2000 wzrost ten wyniósł 7,6 proc.

W nowy rok polski rynek telefonii stacjonarnej wkroczył z 11,4 mln abonentów, co oznacza, że w porównaniu z grudniem 2000 ich liczba wzrosła zaledwie o 3,7 proc. Dla porównania w roku 2000 wzrost ten wyniósł 7,6 proc.

Na tak drastycznym spowolnieniu rozwoju telefonii stacjonarnej zaciążyła przede wszystkim zmiana strategii Telekomunikacji Polskiej, dla której przyłączanie nowych abonentów na skalę tak wielką jak chociażby przed trzema laty, gdy przybyło ich ponad milion, stało się mało opłacalne. W efekcie TP SA przybyło w ub.r. zaledwie 210 tys. abonentów, czyli o ok. 20 tys. więcej niż operatorom niezależnym. Przy czym aż 92 proc. spośrod nowych abonentów sieci niezależnych przypada na Telefonię Lokalną, operatora sieci Dialog. Jednak Dialog, mając tak potężnego akcjonariusza jak KGHM, mógł sobie pozwolić na tak duży wysiłek inwestycyjny.

Reklama

Z powodu sięgającego 4 mld zł zadłużenia nie mogła sobie na to pozwolić Netia, której liczba abonentów już dawno zatrzymała się na 350 tys. Obie wymienione spółki, Netia i Dialog, wspólnie z El-Netem i OTPO, posiadają łącznie ok. 760 tys. spośród 950 tys. wszystkich abonentów sieci niezależnych. Reszta należy do pozostałych.

Trudno oczekiwać by spółki te się rozwijały, skoro każda z nich boryka się z własnymi problemami, a dodatkowo ciąży na nich konieczności spłaty pozostałych 400 mln euro rat koncesyjnych - ocenia Michał Marczak.

Jego zdaniem w tym roku dojdzie do poważnych zmian na rynku niezależnych, co zostanie wymuszone m.in. dążeniem do uzyskania efektu skali. Pozwoli to na rozłożenie kosztów np. utrzymania biura centralnego, obsługi klienta, reklamy, czy zakupów sprzętu na jak największą liczbę abonentów.

Przyszłość operatorów niezależnych tkwi w ich sile, dlatego muszą oni pójść w stronę tworzenia grup telekomunikacyjnych - mówi Marcin Gruszka ze spółki NOM. Działający na rynku międzystrefowym NOM oraz operator sieci światłowodowej Tel-Energo od niedawna łączy nie tylko udziałowiec, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne, ale także osoba prezesa Andrzeja Arendarskiego. Priorytetowym zadaniem nowego zarządu jest zakończenie negocjacji z TP SA w sprawie fakturowania usług. I chociaż wspólny prezes ułatwi współpracę obu firm, do konsolidacji jest jeszcze daleko - tłumaczy Gruszka. Jednak i być może bez niej obie firmy będą mogły zaproponować klientom dostęp do komplementarnego pakietu usług.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: polski rynek | dialog
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »