Gęsicka: Straty policzymy w miliardach

Komisja Europejska przyznała Polsce 720 mln euro na programy regionalne. Województwa czekają na pieniądze, które od prawie 2 miesięcy leżą na koncie NBP. Beneficjenci są zdezorientowani. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego blokuje też ponad 541 projektów indywidualnych na sumę ok. 42 mld euro, alarmuje "Nasz Dziennik".

Komisja Europejska przyznała Polsce 720 mln  euro na programy regionalne. Województwa czekają na pieniądze,  które od prawie 2 miesięcy leżą na koncie NBP. Beneficjenci są  zdezorientowani. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego blokuje też  ponad 541 projektów indywidualnych na sumę ok. 42 mld euro,  alarmuje "Nasz Dziennik".

Gazeta rozmawia na ten temat z Grażyną Gęsicką, posłanką PiS, byłą minister rozwoju regionalnego. Zapytana jak ocenia prace nad funduszami unijnymi na lata 2007-2013, odpowiada: "Jest to coś, co można określić grzechem zaniechania lub odwlekania(...). Decyzje trzeba podejmować jak najszybciej, bo inaczej nie zrealizujemy planów wydatkowania środków przeznaczonych Polsce przez UE".

Zdaniem Gęsickiej "w ministerstwie są dwie sfery blokujące realizację programów. Pierwszą są kontrakty wojewódzkie, które nie są podpisane. (...) Zablokowanie kontraktów odbywa się pod hasłem wprowadzenia decentralizacji i ułatwień dla województw. Tymczasem interesem województw jest przede wszystkim uruchomienie projektów".

Reklama

Nie podpisanie kontraktów jest groźne, bo - jak mówi Gęsicka "nie ma innego sposobu na przekazanie województwom pieniędzy przesłanych przez Komisję Europejską i pieniędzy pochodzących z budżetu państwa". A te pieniądze już są. "Komisja Europejska przesłała nam olbrzymie kwoty zaliczkowo. Mamy ponad 720 mln euro na programy regionalne. Należałoby te pieniądze rozdzielić na województwa, ale od prawie 2 miesięcy leżą one na koncie w NBP. Gdyby podpisanie kontraktów nastąpiło dzisiaj, to i tak zanim dotacja zostanie uruchomiona, minie co najmniej miesiąc" - twierdzi b. minister.

"Na 2007 rok mieliśmy do wydania 8 mld euro ze środków unijnych oraz 2 mld euro z polskich środków - z czego prawie nic nie wydaliśmy. W następnym roku mamy do zagospodarowania ponad 8 mld euro, a w kolejnych jeszcze większe środki. Żeby to wydać, nie można tracić ani jednego dnia" - apeluje Gęsicka.

PAP/Nasz Dziennik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »