Stopy procentowe nie spadną w lipcu? Globalna niepewność komplikuje obraz
Kiedy kolejne obniżki stóp procentowych? Silnym argumentem za cięciem już w lipcu mogłyby być - według ekonomistów Banku Pekao - oczekiwane przez nich dalsze spadki dynamiki wynagrodzeń w najbliższych miesiącach. Mimo to niepewność co do rozwoju sytuacji w globalnej gospodarce może okazać się decydująca. Członek RPP Ludwik Kotecki mówi wręcz o konkretnych przyczynach utrzymania w lipcu stóp na dotychczasowym poziomie.
Czynnik niepewności może zdecydować o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie w lipcu br. - uważa członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki. RPP może nie zdecydować się na cięcie stóp mimo sprzyjających danych z krajowej gospodarki.
Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w maju 2025 r. wyniosło 8 670,51 zł, co oznacza wzrost o 8,4 proc. w ujęciu rocznym - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS). Miesiąc do miesiąca wynagrodzenia spadły o 4,1 proc. To - według analityków - potencjalne zielone światło dla obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
"W najbliższych miesiącach można spodziewać się kontynuacji spadków dynamiki wynagrodzeń, co jest kolejnym argumentem za potencjalną obniżką stóp procentowych" - napisali ekonomiści Banku Pekao w komentarzu do poniedziałkowych danych GUS.
Zwrócili oni uwagę, że w danych GUS widać wyhamowanie płac w niektórych sektorach, co wynika z "ustąpienia efektu premii sprzed miesiąca".
"GUS publikował informacje o wynagrodzeniach, które zaczynają być bardzo istotnym elementem dla Rady Polityki Pieniężnej. Dynamika wynagrodzeń jest znowu troszeczkę niższa niż była w kwietniu, to dobry sygnał" - przyznał w poniedziałek Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, podczas Forum Funduszy w Nałęczowie.
Kotecki dodał jednak, że tempo wzrostu wynagrodzeń nadal jest zbyt wysokie i niespójne z celem inflacyjnym NBP. Wskazał zarazem na inne czynniki, które mogą okazać się decydujące dla Rady na lipcowym posiedzeniu. To konsekwencje niepokojów politycznych na Bliskim Wschodzie.
Wydarzenia w tej części świata już teraz zaczynają wyraźnie wpływać na wzrosty cen paliw na stacjach. Realna pozostaje także groźba zamknięcia cieśniny Ormuz przez Iran, co znacznie pogłębiłoby kryzys na globalnych rynkach cen surowców energetycznych. To może skutkować podbiciem inflacji, czego Rada Polityki Pieniężnej nie może zignorować.
Zdaniem Ludwika Koteckiego to właśnie niepewna sytuacja geopolityczna może powstrzymać RPP przed obniżkami stóp procentowych na lipcowym posiedzeniu:
"Uważam, że w związku z globalną sytuacją Rada się jednak nie zdecyduje na obniżkę w lipcu, natomiast - moim zdaniem - jeżeli nie w lipcu, jeżeli nie będzie czegoś, czego jeszcze nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić do września, to we wrześniu na pewno taka obniżka będzie miała miejsce" - powiedział Kotecki podczas Forum Funduszy w Nałęczowie.
O ważnym dla decyzji RPP czynniku niepewności mówiło w ostatnich tygodniach wielu członków RPP, a także jej przewodniczący i zarazem prezes NBP Adam Glapiński.
"Choć bieżąca inflacja zmalała oraz pojawiły się informacje o prawdopodobnym spadku cen gazu w lipcu, to wzmocniły się fundamentalne czynniki mogące zwiększać presję inflacyjną w dłuższym okresie" - mówił szef NBP na konferencji po czerwcowym posiedzeniu Rady.
Ludwik Kotecki spodziewa się jednak, że do końca roku o "50 punktów bazowych stopy powinny spaść". Wówczas stopa referencyjna wyniosłaby 4,75 proc.
W maju br. RPP obniżyła główną stopę procentową o 50 pkt proc. W efekcie wynosi ona obecnie 5,25 proc. Była to pierwsza obniżka stóp procentowych od półtora roku.
