Głodny? Proszę bardzo i smacznego - szczurzyna, lisina...
Nowa afera spożywcza w Chinach - produkt o nazwie "Hewang Snow Flake Lamb Meat" zamiast być w 100 procentach baraniną, był nią w... 5 procentach. Resztę stanowiło mięso z kaczek. Mogło być gorzej, ale i tak afera dotknęła do żywego sieci handlowe - Tesco, Auchan, Carrefour, Walmart i Lotus.
Produkt do sprzedaży dostarczała firma Hewang Food Co Ltd z Szanghaju, ale mięso kupowała w... Mongolii, u siebie rzekomo tylko pakując...
Aferę nagłośniła wpierw lokalna chińska telewizja STV, potem napisały o tym chińska gazeta "Global Times" i angielski "The Telegraph". Teraz śledztwo prowadzi policja. Tesco China wycofało produkt ze sprzedaży.
Ostatnio chiński rynek spożywczy ma fatalna passę - w Szanghaju wykryto w posiłkach udających baraninę mięso szczurów, lisów i norek. Dzieje się tak mimo ostrych deklaracji władz partyjnych, które chcą zwalczać wszelkie nieprawidłowości, bajdurząc coś nawet o "żelaznej pięści". Fałszerze nic sobie z tej piąstki nie robią... Konsumenci codziennie są zalewani wiadomościami o fałszowaniu wołowiny i baraniny, ryżu zatrutym kadmem, podawaniem mięsa z chorych świń i ptactwa oraz zatruciach jedzenia bakteriami E. coli.
Krzysztof Mrówka
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze