Gorący apel D. Tuska do turystów. "Upewnijcie się, jaka jest sytuacja"

Premier Donald Tusk zaapelował, by turyści wstrzymali się z pochopnym odwoływaniem wypoczynku na Dolnym Śląsku. - Zanim odwołacie (wypoczynek - red.), upewnijcie się u dysponenta hotelu, jaka tam jest sytuacja - mówił.

Premier Donald Tusk zaapelował w niedzielę do osób, które mają wykupiony wypoczynek w turystycznych miejscowościach Dolnego Śląska o uprzednie sprawdzanie warunków w danym miejscu i wstrzymanie się z pochopnym odwoływaniem wyjazdów.

Powódź 2024. Premier apeluje, aby nie wpadać w zbiorowy nastrój

Podczas porannego posiedzenia przeciwpowodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu Tusk zaznaczył, że takie odwołania wyjazdów - to "dodatkowe i niepotrzebne" straty finansowe dla tamtejszych przedsiębiorców.

- Do mnie zwracają się ludzie i piszą, że jest też dramat w tych miejscach, które są objęte stanem klęski żywiołowej, ale nic złego się w nich nie stało, bo te zniszczenia to są jednak punkty, a nie wielkie obszary - zwrócił uwagę premier.

Reklama

Jak kontynuował "mamy bardzo wielu drobnych i średnich przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność w obszarze turystyki". - Bardzo wielu ludzi z Polski myśląc, że nie ma jak korzystać z tej oferty, którą wykupili, wycofuje swoje zamówienia. Dotyczy to ośrodków, hoteli - zaznaczył szef rządu.

- Bardzo bym prosił tych wszystkich, którzy wykupili i cieszyli się na spędzenie wolnego czasu tutaj głównie na Dolnym Śląsku, żeby upewniali się i słyszeli uczciwą odpowiedź, czy miejsce do którego chcieli się udać jest w stanie normalnym, czy tam są szkody, które uniemożliwiają wypoczynek. W większości wypadków, to co zostało wykupione normalnie funkcjonuje - mówił Tusk.

Premier zaapelował w związku z tym do planujących wypoczynek na Dolnym Śląsku: - Zanim odwołacie, upewnijcie się u dysponenta hotelu, jaka tam jest sytuacja. - Gorący apel, aby nie wpadać w zbiorowy nastrój, bo i wy stracicie zaplanowane wakacje, i duże straty finansowe poniosą ci, którzy przygotowali wasz wypoczynek - powiedział. Dodał, że straty finansowe wynikające z takiej rezygnacji, to "dodatkowy, niepotrzebny ciężar".

Duszniki-Zdrój, Polanica-Zdrój, Karpacz nie zostały przez powódź zniszczone

Nawiązał do wypowiedzi wiceministra sportu i turystyki Piotra Borysa, który mówił podczas posiedzenia sztabu o apelu "bardzo wielu samorządów o dużym potencjale turystycznym w Kotlinie Kłodzkiej, także w Kotlinie Jeleniogórskiej". - Miejscowości takie jak Duszniki-Zdrój, Kudowa-Zdrój, Polanica-Zdrój, Karpacz nie zostały przez powódź zniszczone, a następuje bardzo duży odpływ turystów i potrzebne są działania solidarnościowe, po to, aby Polacy nie odwoływali pobytów w tych miejscach, które są bezpieczne - wskazywał Borys.

Zapowiedział, że przygotowywane są duże kampanie promocyjne, aby nie rezygnować z rezerwacji. - Gorąco zapraszam, aby skorzystać z miejsc, które są atrakcjami turystycznymi i nie zostały zniszczone w powodzi, to jest bardzo ważne dla całego południa naszego kraju - podkreślił wiceminister.

Jednocześnie Borys przekazał, że w tej chwili trwa bardzo szczegółowa inwentaryzacja zniszczeń w terenach zalewowych. - Jesteśmy po spotkaniach komitetu, który koordynuje ze wszystkimi samorządowcami informacje dotyczące głównie zniszczeń w obszarze hoteli, pensjonatów, agroturystyki i całej branży gastronomicznej. Ten raport będzie przygotowany niebawem - poinformował wiceminister.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: powódź | Donald Tusk | turystyka | Dolny Śląsk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »