Górnictwo - nie ma pieniędzy na upadłość kontrolowaną
Rezultat każdego kolejnego referendum strajkowego, jakie może zostać przeprowadzone wśród braci górniczej, jest stosunkowo łatwy do przewidzenia. Decyzja będzie jedna: strajkujemy.
Proponuję więc przeprowadzenie nieco bardziej złożonego referendum, w którym pytanie brzmiałoby: jaka wysokość dopłat z budżetu do wydobycia węgla, całej branży górniczej, byłaby dla Ciebie satysfakcjonująca. I cztery warianty odpowiedzi: 50 mld zł; 100 mld; 200 mld; 1 bln. Tyle tylko, że wartość odpowiedzi, podobnie jak w pierwszym przypadku, nie miała by większego znaczenia. Bo i tak pieniędzy nie ma.
Wiadomo, że lepiej być zdrowym, pięknym i bogatym, niż chorym brzydkim i biednym. I każdy się za tym opowie. Trzeba jednak liczyć się z realiami. Wiadomo, że wydobycie węgla trzeba ograniczyć o kilkanaście milionów ton - strajk w tym pomoże. Kopalni się nie zlikwiduje - bo nie będzie na to pieniędzy: ani w budżecie ani z pożyczki Banku Światowego. A restrukturyzować, umarzać i płacić za to wszystko będziemy jeszcze długo. I nikt nie będzie z tego zadowolony.
Cytata: Węgiel - czarne złoto czy czarna dziura
Podpis: Sposób na prywatyzację. Deputaty węglowe dla górników (ok. 1 mln ton) są elementem systemu wynagrodzeń, jeszcze zwiększone mogą być sposobem na prywatyzację branży.