Gorsze oceny dla Polski i całego regionu Europy Środkowej

Wśród największych gospodarek rynków wschodzących, Polska dostała jedną z najgorszych ocen. Zaledwie O 1,7 procenta wyniesie tempo wzrostu gospodarczego w tym roku i spadło o aż o jeden procent w porównaniu do poprzedniej prognozy.

Wśród największych gospodarek rynków wschodzących, Polska dostała jedną z najgorszych ocen. Zaledwie O 1,7 procenta wyniesie tempo wzrostu gospodarczego w tym roku i spadło o aż o jeden procent w porównaniu do poprzedniej prognozy.

To daje nam czołowe miejsce obok Turcji, wśród wymienianych krajów. Takie prognozy przedstawił jeden z najbardziej renomowanych banków inwestycyjnych na świecie - UBS Warburg.

W tempie zaledwie 1 procenta w tym roku będą rozwijały się kraje zaliczane do rynków wschodzących z Europy Środkowej, Afryki i Bliskiego Wschodu - twierdzi w swoim raporcie UBS Warburg.

Bank obniżył prognozę na ten rok z poziomu 1,9 procenta. Analitycy z UBS-u wystawili również prognozę na rok 2002 - również nie jest optymistyczna i wynisoła zaledwie 3,3 procenta z wcześnijszych 4,2 procentów.

Reklama

Obok Polski, najgorsze oceny dostała Turcja - UBS przewiduje, że gospodarka Turcji zanotuje w tym roku spadek wzrostu gospodarczego o 8,5 procent, podczas gdy wcześniej przewidywano, że wyniesie on 5,6 procent.

Jedynym krajem w Europie Środkowej, który w tym roku będzie miał prawdopodobnie wzrost wyższy od zakładanego są Czechy. Według UBS wzrost wyniesie tam 3,4 procent, a nie jak wcześniej zakładano trzy.

Stosunkowo mało podatna na kłopoty światowej gospodarki wydaje się być natomiast Rosja. UBS nie zmienił prognozy wzrostu dla tego kraju, która wynosi odpowiednio 5,5 procent na obecny rok i 4,5 procent na przyszły.

Dla Polski to bardzo zła ocena. Każda tego typu korekta prognozy rozwoju, jest bardzo negatywnie odbierana głównie przez inwestorów zagranicznych. A od ich zachowania zależy tylko giełda papierów wartościowych, ale przede wszystkim rynek papierów skarowych i rynek walutowy. Zniechęcenie tej grupy inwestorów może też negatywnie wpłynąć na fiansowanie deficytu budżetowego, który w dużej mierze pokrywany jest emisją bonów i obligacji skarbowych. I mimo, że popyt na te papiery jest nadal bardzo duży, przede wszystkim wynikający z atrakcyjnie wysokich stóp procentowych, może nagle odwrócić i zamienić w ucieczke kapitału. A skutki takiej ucieczki na pewno będą bolesne.

Węgry dotknęła również mocna korekta, a to przede wszystkim dlatego, że kraj ten jest najbardziej ze wszystkich państw regionu uzależniony jest od sytuacji w Unii Europejskiej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: procent | UBS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »