Gospodarka rozkręciła się na dobre
Pierwszy kwartał mógł przynieść nawet 5-procentowy wzrost gospodarczy. Kolejne też będą udane.
Analitycy spodziewali się, że dynamika produkcji przemysłowej będzie wysoka, ale nie aż taka. Według Głównego Urzędu Statystycznego, wzrosła w marcu w ujęciu rocznym aż o 16,4 proc. Tak dobrego wyniku nie notowaliśmy od blisko dwóch lat.
- To bardzo dobre dane. Potwierdzają wcześniejsze informacje wskazujące na to, że pierwszy kwartał przyniósł silny wzrost gospodarczy - uważa Agnieszka Decewicz, ekonomistka Pekao.
Korekta in plus
Po wczorajszych danych część ekonomistów skorygowała prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale.
- Wyniesie 5 proc. Pozytywne czynniki, jakie wpłynęły na ten wynik, utrzymają się w następnych kwartałach - uważa Marcin Mrowiec, ekonomista Banku BPH.
Na informacje o zaskakująco wysokiej produkcji wzrostami zareagowała warszawska giełda.
- Informacje o produkcji mają znaczący wpływ na zachowanie inwestorów z GPW. To zrozumiałe: "dobre wyniki świadczą o wzroście wydajności firm, a więc także ich zysków "- mówi Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas. Eksport górą Katarzyna Zajdel-Kurowska, główna ekonomistka Banku Handlowego (BH), zwraca uwagę, że tym razem wzrost produkcji objął prawie wszystkie z 29 działów przemysłu.
- Taka sytuacja nie zdarzyła się od bardzo dawna. Wciąż największe wzrosty odnotowują eksporterzy - zauważa ekonomistka BH.
Najwyższy wzrost (82 proc.) dotyczył produkcji sprzętu RTV i urządzeń telekomunikacyjnych, produkcja metali wzrosła o 37,9 proc., a samochodów o 32,1 proc. (w porównaniu z marcem 2005 r.). Jedynym działem przemysłu, w którym odnotowano spadek produkcji (2,1 proc.) była działalność związana z poborem, uzdatnianiem i rozprowadzaniem wody.
- Widać wyraźnie, że cykl wzrostu ogarnia wszystkie działy gospodarki. Taka sytuacja powinna utrzymać się przez większą część roku. Najlepiej będą mieli eksporterzy - uważa Marcin Mrowiec.
Jego zdaniem, tak dobre wyniki są efektem przystąpienia Polski do UE, a także inwestycji firm w ostatnich latach.
- Teraz możemy spodziewać się dalszego wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach - uważa ekonomista Banku BPH.
Dwucyfrowe inwestycje
Pozytywne okazały się także dane o produkcji budowlano-montażowej, która wzrosła o 15,5 proc.
- Niestety, pierwsze miesiące roku ze względu na ostrą zimę były dla sektora gorsze. Czwartkowe dane zbilansują wynik całego kwartału - uważa Agnieszka Decewicz.
Produkcja budowlano-montażowa zrealizowana w pierwszym kwartale 2006 r. była o 4,5 proc. wyższa niż rok wcześniej. Zdaniem Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, korzystne dane obrazujące rozwój gospodarki na początku roku pozwalają na bardziej optymistyczne prognozowanie przyszłości, m.in. inwestycji.
- W całym roku mogą wzrosnąć nawet o 11 proc. - uważa ekonomistka BH.
Znacznie wolniej niż produkcja rosną natomiast ceny producentów. W marcu indeks PPI wzrósł o 0,2 pkt proc. do 0,9 proc. To i tak więcej, niż oczekiwali analitycy.
- Rośnie popyt, rosną i ceny. Do wzrostu indeksu przyczyniły się także drożejące paliwa i surowce - uważa Michał Dybuła.
Kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost cen producentów. Czas zapomnieć Wyniki produkcji przemysłowej negatywnie wpłynęły na rynek obligacji. Inwestorzy, którzy po zaskakująco niskiej inflacji w marcu (zaledwie 0,4 proc.) liczyli na obniżkę stóp, tracą nadzieję na dalsze obniżanie kosztu pieniądza przez NBP.
- Rosnąca produkcja przemysłowa przełoży się na wzrost inflacji. A to nie sprzyja obniżkom stóp - twierdzi Marcin Mrowiec.
Według Agnieszki Decewicz, dobre wyniki produkcji są argumentem dla RPP przeciw obniżkom.
- Rada nie zrobi tego ani w kwietniu, ani do końca tego roku - uważa ekonomistka Pekao.
Bartosz Krzyżaniak