Gospodarka: To nie czas na czarnowidztwo. Ale rachunek za odbudowę trzeba będzie zapłacić
IV kwartał rozpoczął się solidnie w krajowej gospodarce. Dane o produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej za październik wskazują, że koniec 2021 może minąć pod znakiem silnego wzrostu PKB. Problemy zaczną się jednak w 2022 r., ale o silnym osłabieniu wzrostu gospodarczego nie ma na razie mowy.
Prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok są wysokie i sięgają ok. 5 proc. w ujęciu rocznym. Problemy mogą się pojawić dopiero w 2022 r., gdy obecne dzisiaj w gospodarce nierównowagi dadzą o sobie znać. Nie grozi jednak Polsce scenariusz gwałtownego hamowania gospodarki, ale pierwsze cięcia prognoz na przyszły rok już się pojawiają. W przypadku Banku Pekao było to zejście z 5 proc. na 4 proc., a BOŚ Banku z 4,6 do 4,4 proc. W obu przypadkach ekonomiści problem postrzegają w spadającej konsumpcji.