Gospodarka zwalnia
Polska gospodarka będzie się w tym roku rozwijać wolniej, niż przewidywano jeszcze kilka miesięcy temu. Według najnowszych prognoz tempo wzrostu może wynieść od 3,5 do 4,8 procent.
Jeśli sprawdzą się najbardziej pesymistyczne przewidywania, przedsiębiorstwa, zwłaszcza sprzedające za granicę, znajdą się w gorszej sytuacji finansowej. To oznacza, że będą szukać oszczędności, także w zatrudnieniu. Wówczas bezrobocie zmniejszy się później niż oczekiwano.
O tym, że rozwój będzie wolniejszy, przekonana jest Komisja Europejska. W raporcie, który ma być opublikowany 4 kwietnia obniży prognozę dla Polski z 4,9 do około 4 proc. wzrostu w 2005 r. Również polscy ekonomiści są mniej optymistyczni niż trzy miesiące temu. Wówczas przewidywali, że wzrost gospodarczy w tym roku wyniesie 5 proc., czyli niewiele mniej niż w 2004 r., gdy sięgnął 5,4 proc. Teraz szacują, że może to być od 3,5 do 4,8 proc.
Komisja Europejska przyczynę wolniejszego rozwoju widzi w zaniechaniu reform, krajowi analitycy zwracają uwagę głównie na umocnienia złotego i na to, że Polacy prawie nie zwiększają zakupów.