Gospodarka zwolniła

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w październiku spadł po raz trzeci z rzędu - podał badający koniunkturę Bureau for Investments and Economic Cycles.

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK),  informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce  w październiku spadł po raz trzeci z rzędu - podał badający  koniunkturę Bureau for Investments and Economic Cycles.

"Oznaki spowalniania gospodarki są coraz bardziej widoczne, zaś przyczyn tego spowolnienia nie należy wiązać wyłącznie z sierpniowymi zawirowaniami na rynkach finansowych. Już późną wiosną br. z niektórych danych statystycznych można było wywnioskować o oznakach nadchodzących trudności. Kolejne miesiące przynosiły utrwalenie i pogłębienie się tych negatywnych tendencji doprowadzając do załamania Wskaźnika Wyprzedzającego" - napisała Maria Drozdowicz z BIEC.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika wyprzedzającego w tym miesiącu żadna nie poprawiła się, cztery pozostały na poziomie sprzed miesiąca i cztery uległy pogorszeniu.

Reklama

"Co gorsze, te składowe, które nie zmieniły znacząco swych wartości w porównaniu z poprzednim miesiącem, niemal wszystkie od kilku miesięcy wyraźnie pogarszają się i na razie nic nie zapowiada odwrócenia ich dotychczasowej tendencji" - napisała Drozdowicz.

Od wiosny br. wyraźnie zmniejsza się portfel zamówień w przedsiębiorstwach. Dotyczy to zarówno zamówień napływających od krajowych kontrahentów jak i zamówień przeznaczonych na eksport.

Z badania wynika, że o ile nie dziwią trudności z eksportem w sytuacji umacniającej się już od dłuższego czasu złotówki, to spadek zamówień realizowanych na rynek krajowy dowodzi, iż popyt krajowy nie jest w stanie zastąpić dotychczasowej lokomotywy wzrostu, jakim jeszcze w ubiegłym roku był popyt zagraniczny.

"Rosnący zaś od początku roku krajowy popyt globalny, będący efektem zarówno wzrostu płac jak i zwiększającego się zatrudnienia przyczynia się głównie do wzrostu importu konsumpcyjnego. Coraz powszechniejsze przekonanie o nadchodzącym spowolnieniu gospodarczym w Europie oraz odroczony efekt zawirowań na międzynarodowych rynkach finansowych, który wpłynie na kondycję światowej gospodarki w 2008r, może odbić się niekorzystnie na przyszłorocznej koniunkturze gospodarczej Polski" - napisała Drozdowicz.

BIEC zaznacza, że w przedsiębiorstwach produkcyjnych od lipca wyraźnie spada wydajność pracy. W zasadzie pierwsze symptomy jej pogarszania się widoczne były już na początku br., zaś ostatnie miesiące przyniosły nasilenie się tego zjawiska.

Coraz gorzej przedsiębiorcy oceniają sytuację finansową w swych firmach. Po sześciu miesiącach systematycznie pogarszających się ocen stanu finansów firm, we wrześniu spadły one do poziomu sprzed roku. Od wiosny br. nie spadają zapasy wyrobów gotowych w magazynach producentów, co jest również sygnałem słabnącego popytu. Dane statystyczne na temat wielkości produkcji z ostatnich miesięcy wskazują, że sygnały o słabszym popycie przedsiębiorcy traktują poważnie. Nie gromadzą zapasów w swych magazynach, co generowałoby dodatkowe koszty i uszczuplało zyski, lecz zaczynają ograniczać produkcję.

Według BIEC menadżerowie firm są również coraz bardziej sceptyczni w ocenach co do możliwości podnoszenia cen na swe wyroby, coraz częściej wskazują na konieczność redukcji personelu oraz nie przewidują wzrostu wynagrodzeń. Już we wrześniu realne płace w przedsiębiorstwach spadły o 2,5 proc., zaś od lipca praktycznie nie zwiększały się. Średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrastała dynamicznie jedynie od kwietnia do lipca br.

Od kwietnia br. pogarszają się również oceny perspektyw rozwojowych polskiej gospodarki. Ten spadek optymizmu wśród przedsiębiorców połączony z pogorszeniem sytuacji finansowej w zarządzanych przez nich firmach zagraża wzrostowi inwestycji, bez których trudno spodziewać się długookresowego i zrównoważonego rozwoju gospodarki.

We wrześniu wyraźnie zmniejszyło się tempo podaży pieniądza M3. Ilość gotówki w obiegu uległa ograniczeniu. Tempo przyrostu kredytów konsumpcyjnych jest już od kilku miesięcy zdecydowanie wolniejsze. W opinii ekspertów BIEC na warszawskiej giełdzie co prawda spadki zostały wyhamowane, jednak optymizm wśród inwestorów nie powrócił.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: popyt | zwolniony | zwolnienie | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »