Groźba wojny z Irakiem szkodzi gospodarce

Zamieszanie na rynkach ropy wywołała wypowiedź szejka Yamani, byłego szefa OPEC, który terroryzował Zachód "naftowym pistoletem" w latach 70.

Zamieszanie na rynkach ropy wywołała wypowiedź szejka Yamani, byłego szefa OPEC, który terroryzował Zachód "naftowym pistoletem" w latach 70.

Wczoraj Yamani znowu znalazł się w centrum uwagi, ostrzegając, że w razie wojny z Irakiem cena ropy może wzrosnąć nawet trzykrotnie, do 100 dol. za baryłkę.

Yamani, który jest już na emeryturze, ale nadal ma bardzo bliskie kontakty z rządzącą w Arabii Saudyjskiej rodziną Saudów, uważa, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny w razie odcięcia przez Irak dostaw ropy z Arabii i Kuwejtu.

Cena baryłki ropy to obecnie niecałe 30 dol., 10 dol. mniej niż podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: groźba | szkodzi | wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »