Grozi nam druga fala emigracji
Przed drugą falą emigracji, która może być konsekwencją błędnych terapii inwestycyjnych ostrzega na łamach "Naszego Dziennika" dr Cezary Mech, b. wiceminister finansów w rządzie K. Marcinkiewicza i współautor programu gospodarczego PiS z 2005 r. Oto fragment obszernego artykułu tego finansisty:
- Polityka restrykcyjnej polityki pieniężnej polegającej na podwyższaniu stóp procentowych ponad te w Unii Europejskiej, w połączeniu ze wspieraniem zwiększania siły nabywczej złotego w porównaniu z euro, jest działaniem odwrotnym do tego, które przyniosło ożywienie gospodarcze w Polsce w ostatnich latach i które w efekcie musi doprowadzić do schłodzenia gospodarki.
- Nałożenie się restrykcyjności polskiej polityki pieniężnej na recesję w innych krajach Unii Europejskiej, będącej efektem wzrostu wartości euro względem dolara i walut z nim powiązanych, spowoduje, że zamiast spodziewanych procesów imigracyjnych wystąpi druga fala emigracji. Wzmocnić ją może dążenie do pospiesznego przyjęcia euro, które uruchomi spekulacje walutowe prowadzące do wzmocnienia złotego w celu uzyskania nadzwyczajnych zysków z inwestycji portfelowych, co już w pierwszym tygodniu po wyborach się uzewnętrzniło, przynosząc półtoraprocentową aprecjację złotego względem euro.
- Nałożenie się czynników koniunkturalnych u naszych partnerów handlowych z pospiesznymi deklaracjami nowego rządu może mieć nieoczekiwany dla nich efekt w postaci silnego spowolnienia gospodarczego w perspektywie 2009 roku i powstania zniechęcenia społecznego podobnego do tego z końca rządów AWS, ostrzega Cezary Mech.