GUS: Sprzedaż detaliczna spadła o 7,7 procent licząc rok do roku
Sprzedaż detaliczna w maju w cenach stałych spadła o 7,7 procent w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku - podał Główny Urząd Statystyczny. Natomiast w stosunku do kwietnia wzrosła o 14,9 procent. Wyniki okazały się lepsze od przewidywań, i prognozują powrót optymizmu wśród konsumentów, dlatego czerwiec może przynieść jeszcze głębszą poprawę wyników.
W maju sprzedaż detaliczna w cenach bieżących obniżyła o 8,6 procent licząc rok do roku, a w porównaniu z kwietniem zwiększyła się o 14,5 procent. W ubiegłym miesiącu spadła między innymi sprzedaż samochodów, motocykli, części motoryzacyjnych, żywności, napojów i wyrobów alkoholowych.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju 2020 r. spadła o 7,7 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 14,9 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących spadła w ubiegłym miesiącu o 8,6 proc. rdr.
Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych w maju rdr o 12,9 proc. i wzrost mdm o 8,1 proc. W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się spadku o 13,4 proc. rdr.
W maju 2020 r. w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) spadła w większości prezentowanych grup. Zmniejszenie sprzedaży odnotowano we wszystkich grupach o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej "ogółem": "pojazdy samochodowe, motocykle, części (o 34,0 proc.); "paliwa stałe, ciekłe i gazowe (o 17,9 proc.); "pozostałe" (o 14,5 proc.); "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" (o 7,6 proc.). Spośród grup o mniejszym udziale w sprzedaży detalicznej "ogółem" największy spadek odnotowano w grupie "farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny" (o 14,1 proc.).
Wzrost sprzedaży wykazały natomiast podmioty handlujące meblami, rtv, agd (o 14,4 proc.) oraz jednostki zaklasyfikowane do grupy "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" (o 0,8 proc.) . W maju br. w porównaniu z poprzednim miesiącem odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez Internet (o 12,7 proc.).
Udział tej sprzedaży (w cenach bieżących) spadł z 11,9 proc. w kwietniu br. do 9,1 proc w maju br. Spadek udziału sprzedaży przez Internet wykazały m.in. przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy "tekstylia, odzież, obuwie" (z 61,3 proc. przed miesiącem do 26,8 proc.), a także podmioty z grup "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" (odpowiednio z 39,9 proc. do 25,2 proc.) oraz "meble, rtv, agd" (z 28,6 proc. do 15,6 proc.).
Wyniki sprzedaży za maj prognozują powrót optymizmu wśród konsumentów, dlatego czerwiec może przynieść jeszcze głębszą poprawę wyników sprzedaży detalicznej - oceniła Magdalena Szlezyngier z DNB Bank Polska, odnosząc się do poniedziałkowych danych GUS.
"Dynamika sprzedaży detalicznej towarów w maju br., po historycznie największym -22,9 proc. tąpnięciu w kwietniu, wyniosła - 7,7 proc., co w połączeniu z odnotowanym 14,9-proc. wzrostem w stosunku do marca 2020, wyraźnie wskazuje na rosnący optymizm wśród gospodarstw domowych" - ocenia w komentarzu Magdalena Szlezyngier z DNB Bank Polska.
Dodała, że spożycie prywatne nadal maleje w ujęciu rocznym, jednak wraz z luzowaniem kolejnych ograniczeń w handlu detalicznym, odnotowujemy mniejsze spadki niż w marcu i kwietniu.
Szlezyngier wskazała, że w ujęciu miesięcznym największy wzrost odnotowała kategoria "tekstylia, odzież i obuwie", co przy jednoczesnym spadku wartości sprzedaży detalicznej przez internet (o 12,7 proc.) potwierdza, iż Polacy wracają na zakupy "off-line" w centrach handlowych. "Widać wyraźnie, iż sprzedaż detaliczna w galeriach handlowych, które zostały otwarte 4 maja, odbudowuje się szybciej niż było to przewidywane pierwotnie przez rynek i właścicieli sieci handlowych" - zaznaczyła.
Jej zdaniem wyniki sprzedaży za maj prognozują powrót optymizmu wśród konsumentów, dlatego czerwiec może przynieść jeszcze głębszą poprawę wyników sprzedaży detalicznej, szczególnie w kategoriach, które dotąd były w największym stopniu dotknięte ograniczaniem wydatków; chodzi o tekstylia i dobra stałe, np. meble, samochody, RTV i AGD.
Sprzedaż detaliczna lepsza od oczekiwań, ale powrót do boomu konsumpcyjnego sprzed epidemii będzie trudny - uważają . "Poprawę odnotowano we wszystkich raportowanych przez GUS kategoriach (względem kwietnia). Szczególnie wyróżnia się kategoria tekstylia, odzież, obuwie, gdzie w ujęciu m/m sprzedaż podniosła się więcej niż dwukrotnie. Duży wpływ na wolumen sprzedaży miały też samochody - w stosunku do kwietnia zakupy w tej kategorii podniosły się o blisko 50 proc. (w cenach stałych)" - napisali w komentarzu analitycy ING Rafał Benecki i Piotr Pawłowski.
Wskazali, że dane o odwiedzinach w sklepach, np. Google mobility reports, sugerowały mniejszą skalę odbicia - w maju konsumenci odwiedzali sklepy około 30 proc. rzadziej niż przed kryzysem. Ich zdaniem wynik sprzedaży detalicznej sugeruje więc istotny wzrost wartości przeciętnego koszyka zakupów.
"Takie mocne odbicie sprzedaży detalicznej jest zjawiskiem typowym dla miesięcy po zniesieniu restrykcji związanych z epidemią. Pokazuje działanie popytu odroczonego, obserwowaliśmy takie zachowania po ustępowaniu licznych epidemii w Azji. Dane za czerwiec również mogą być bardziej optymistyczne i roczna dynamika sprzedaży zbliży się do 0 proc. r/r." - ocenili.
Dodali, że po mocnym odbiciu sprzedaży detalicznej, w kolejnych miesiącach powrót do boomu konsumpcyjnego sprzed epidemii będzie trudny. "Dane o odwiedzinach w sklepach za czerwiec sugerują, że konsumenci odwiedzali je kilkanaście procent rzadziej niż przed kryzysem. Około 50 proc. właścicieli sklepów w galeriach handlowych uważa, że obecnie działalność tamże jest nieopłacalna i szybko się to nie zmieni" - napisali analitycy.
Według nich wciąż wysoki poziom zachorowań w Polsce sugeruje dalszą ostrożność konsumentów. Zaznaczyli, że w kolejnych miesiącach na zachowania konsumentów wpływać będzie także niepewność związana z rynkiem pracy. "Ostatnie dane z krajowego rynku pracy pokazały silny spadek dynamiki płac i zatrudnienia.
Duży pakiet fiskalny, jaki uruchomił polski rząd zapewne ograniczył skok bezrobocia a zatem spadek skłonności do wydawania, niemniej jednak epidemia i spowolnienie gospodarcze odcisną swoje piętno na zachowaniach gospodarstw domowych jeszcze przez wiele miesięcy" - czytamy w komentarzu. Analitycy wstępnie szacują, że spadek PKB w drugim kwartale tego roku może wynieść około 8,5 proc. r/r wobec 9,3 proc. r/r oczekiwanych wcześniej.
Zniesienie limitów klientów w sklepach pozwala oczekiwać dalszego wyhamowania spadków sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach. Oczekujemy, że w czerwcu spadek sprzedaży może zostać ograniczony do 5 proc. Decydujący wpływ będzie miał spadek sprzedaży samochodów. Z kolei sprzedaż żywności powinna utrzymać się na poziomie z czerwca ub.r. W kategorii "meble, rtv, agd" oczekujemy wyhamowania wzrostu sprzedaży w kolejnych miesiącach (wygasanie efektu skumulowanego popytu).
W czerwcu koniunktura oceniana jest mniej negatywnie niż w maju w większości prezentowanych obszarów gospodarki, przy czym obserwuje się wolniejszą poprawę ocen bieżących niż oczekiwań - podał Główny Urząd Statystyczny. "W czerwcu br. wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury jest mniej negatywny niż w maju br. w większości prezentowanych obszarów gospodarki, przy czym obserwuje się wolniejszą poprawę ocen bieżących ("diagnoz") niż oczekiwań ("prognoz"). Jedynie oceny bieżące formułowane przez jednostki z sekcji działalność finansowa i ubezpieczeniowa są mniej korzystne od formułowanych przed miesiącem" - napisano.
W czerwcu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 19,9 czyli wyższym niż w maju (minus 34,9). Najbardziej pesymistycznie oceniają koniunkturę firmy produkujące odzież oraz metale, natomiast nieznacznie korzystnie - jako jedyni - producenci chemikaliów i wyrobów chemicznych oraz wyrobów farmaceutycznych.
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 25,9 czyli wyższym niż w maju (minus 38,8). Najgorzej koniunkturę oceniają firmy mikro i małe (do 49 pracujących), najmniej pesymistycznie - firmy duże (250 i więcej pracujących).
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 16,5 i jest mniej negatywny niż przed miesiącem (minus 33,3).
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 25,1. Tak jak w przypadku handlu hurtowego, jest on mniej pesymistyczny niż w maju (minus 43,4) - również w podziale na klasy wielkości i prezentowane branże. Najbardziej niekorzystne oceny w tym zakresie zgłaszają przedstawiciele branży tekstylia, odzież, obuwie.
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 20,4 czyli wyższym niż w maju (minus 39,4).
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się w bieżącym miesiącu na poziomie minus 34,0 wobec minus 60,4 w maju. Podmioty prowadzące działalność w zakresie zakwaterowania formułują bardziej niekorzystne oceny koniunktury (minus 37,4) niż jednostki gastronomiczne (minus 29,5).
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 4,3 - wyższym niż przed miesiącem (minus 12,0). Najbardziej pesymistycznie koniunkturę oceniają jednostki zajmujące się produkcją filmów, nagrań video, programów TV, nagrań dźwiękowych i muzycznych (minus 24,2), natomiast pozytywnie oceniają koniunkturę zajmujący się nadawaniem programów ogólnodostępnych i abonamentowych (plus 12,7) oraz telekomunikacją (plus 3,5).
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się w czerwcu na poziomie minus 7,9 - wyższym od notowanego przed miesiącem (minus 18,8). Zajmujący się finansową działalnością usługową z wyłączeniem ubezpieczeń i funduszów emerytalnych formułują gorsze opinie (minus 15,9) w zakresie koniunktury niż jednostki, których przedmiotem działania są ubezpieczenia, reasekuracja i fundusze emerytalne z wyłączeniem obowiązkowego ubezpieczenia społecznego (plus 3,0).