Handel w niedzielę - wynik badania
Zdecydowana większość Polaków (ponad 90 proc.) słyszała o projekcie ustawy dotyczącej zakazu handlu w niedzielę. 60 proc. spośród badanych osób uważa, że potencjalny zakaz będzie dotyczyć tylko sklepów i obiektów wielkopowierzchniowych.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez agencję badawczą IQS - znaczna część społeczeństwa robi zakupy zarówno w sobotę, jak i niedzielę, a nawet w święta.
Większość słyszała o projekcie ustawy dotyczącej zakazu handlu. Zdaniem 60 proc. respondentów będzie on dotyczył tylko sklepów i obiektów wielkopowierzchniowych. 21 proc. uważa, że zakaz będzie dotyczył wszystkich sklepów, bez wyjątków. W badaniu pytaliśmy także o argumenty dotyczące opinii na temat ewentualnego zakazu handlu.
Dla osób, które są za całkowitą swobodą handlu w niedziele równie ważne są argumenty natury ekonomicznej (próby regulacji spraw gospodarczych przez rząd zazwyczaj nie kończą się dobrze, zakaz może spowodować wzrost bezrobocia i spadek obrotów w handlu), jak i osobistej (sklepy otwarte w niedzielę są wygodne, głównie ze względu na pracę w dni powszednie).
Zwolennicy ograniczenia handlu w niedziele stawiają prawa pracowników nad własną wygodę. Uważają, że zakupy nie są odpowiednim sposobem spędzania niedzieli, ale dopuszczają możliwość otwarcia niektórych sklepów - zwłaszcza tych, gdzie właściciel sam miałby stanąć za ladą.
Dla osób uważających, że handel w niedzielę powinien być całkowicie zakazany, kluczowe jest prawo pracowników do wolnej niedzieli, znacznie rzadziej powołują się na fakt, że ludzie powinni spędzać czas w niedzielę inaczej niż na zakupach.
Zwolennicy ograniczonego handlu wskazali, że wśród sklepów które powinny być otwarte w niedzielę należą przede wszystkim: apteki (92 proc.), cukiernie (77 proc.), sklepy na stacji paliw (76 proc.) oraz sklepy na dworcach (58 proc.) i małe sklepy spożywcze (50 proc.).
Agnieszka Kowalewska, IQS