Handel zbożem - niskie obroty na parkietach

Giełdy handlujące zbożem nie mają powodów do radości. Transakcji jest niewiele. Widoków na radykalną poprawę brak.

Giełdy handlujące zbożem nie mają powodów do radości. Transakcji jest niewiele. Widoków na radykalną poprawę brak.

Sytuacja na rynku zbożowym jest w tym roku wyjątkowa z powodu rekordowo dużych zbiorów (29 mln ton) oraz wejścia do Unii Europejskiej. Jednak wszystko wskazuje na to, że nowa rzeczywistość nie będzie rajem dla giełd towarowych handlujących zbożem.

Zastój w biznesie

- Na naszej giełdzie transakcji zbożem praktycznie nie ma. Nie ruszył handel po żniwach. Sprzedaż odbywa się głównie na rynkach lokalnych - mówi Andrzej Bąk z Warszawskiej Giełdy Towarowej (WGT).

Wielu producentów wstrzymało się ze sprzedażą zboża do listopada - wówczas rozpocznie się interwencja unijna, więc licząc na lepszą cenę. Zdaniem Andrzeja Bąka, listopadowa cena rozczaruje jednak graczy i nie przekroczy 450 zł za tonę pszenicy konsumpcyjnej. Wpłynie na to niski kurs euro i duża podaż zboża.

Reklama

- Dzięki wysokim plonom nie trzeba spieszyć się z zakupami. Duża podaż i ustalona przez Unię cena zboża w skupie interwencyjnym powinny spłaszczyć ceny - uważa Bogdan Judziński, prezes Izby Zbożowo-Paszowej.

Jego zdaniem, wynikająca z tych uwarunkowań stabilizacja na rynku zboża nie będzie służyć handlowi zbożem na giełdach towarowych.

Płonne nadzieje

Ruch w interesie może zacząć się po uruchomieniu w listopadzie skupu na rezerwy UE.

- Wówczas wielu producentów zawiedzie się poziomem cen i zdecyduje na sprzedaż zboża - mówi Andrzej Bąk.

Na listopadowe ożywienie w giełdowym handlu zbożem liczy też Marcin Musiał z Internetowej Giełdy Towarowej netBrokers, na której od sierpnia również panuje zastój.

- Wielu graczy rozbudowało magazyny. Teraz obserwują rynek i czekają na wzrost cen - mówi Marcin Musiał.

Znawcy rynku są jednak sceptyczni. Zdaniem Bogdana Judzińskiego, radykalnej poprawy sytuacji w giełdowym handlu zbożem nie będzie. Nie będzie też oczekiwanego wzrostu cen.

- Ceny w tym roku będą dość stabilne i płaskie, co nie służy giełdom. Przy stabilnym rynku giełda jest dla sprzedających i kupujących mało użyteczna. Handel zbożem będzie opierał się na sprzedaży bezpośredniej na rynku lokalnym - uważa Bogdan Judziński.

Wiktor Szczepaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | zboże | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »