Harmonizacja prawa z UE kosztuje prenumeratorów

Twórczą inspiracją do niniejszego komentarza była radykalna podwyżka cen rocznej prenumeraty wydawnictw Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Twórczą inspiracją do niniejszego komentarza była radykalna podwyżka cen rocznej prenumeraty wydawnictw Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

W roku 2001 Dziennik Ustaw kosztuje prenumeratorów o 33,3 proc. drożej niż w 2000, cena Monitora Polskiego wzrosła aż o 71,4 proc., natomiast Dziennik Urzędowy Ministerstwa Finansów zdrożał o 45,8 proc. Tak ogromnej podwyżki nie da się standardowo uzasadnić wzrostem kosztów. A ponieważ nawet nie śmiemy podejrzewać, iż sam rząd z premedytacją tak nakręca inflację - zatem przyczyna musi tkwić gdzie indziej.

Najprawdopodobniej Rządowe Centrum Legislacji zaplanowało poważny wzrost objętości swoich wydawnictw. Jeśli w uproszczeniu przyjmiemy, że koszt produkcji jednej strony jest stały - to roczna liczba stron decyduje o cenie. Dla prenumeratorów nie ma znaczenia, w ilu zeszytach Dziennik Ustaw się ukazuje (rok 2000 zamknął się liczbą 122). Nasz wykres pokazuje, jak w minionej dekadzie rosła jego objętość. Wyraźnie widać, jak cztery wielkie, systemowe reorganizacje (wstrzymajmy się od określenia reformy) przyspieszyły produkcję prawa w latach 1998-1999. Natomiast od roku 2000 zaznacza się już dostosowywanie Polski do standardów Unii Europejskiej.

Reklama

Oczywiście trzeba pamiętać, że gmach na Wiejskiej nie jedyną legislacyjną fabryką. Wszak źródłami powszechnie obowiązującego w RP prawa są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Niemal każda ustawa owocuje licznymi aktami wykonawczymi, czasami o wielkiej objętości. Jedna taryfa lub cennik potrafi zająć nie zeszyt, lecz cały tomik Dziennika Ustaw. Poza tym na pogrubienie rocznika wpływają częste nowelizacje ustaw, powodujące konieczność ogłaszania ich tekstów jednolitych.

Oprócz unijnego przyspieszenia legislacyjnego, drugą przyczyną wzrostu objętości - oraz cen! - wydawnictw KPRM jest wejście od 1 stycznia 2001 r. w życie ustawy z 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych. Ona również spełnia standardy UE, zastępując archaiczne już przepisy z roku 1950 i zdecydowanie wydłużając listę tematów do publikacji. Poza tym odsyła do innych ustaw, z których każda może dodatkowo wzbogacić zawartość dzienników urzędowych.

Uwagi te w szczególności dotyczą Monitora Polskiego, który zdecydowanie poszerza obszar swoich zainteresowań i w związku z tym ulega zdecydowanemu pogrubieniu. Dotychczas główną treść jego zeszytów stanowiły listy odznaczanych - zwłaszcza za wytrzymanie pół wieku w jednym związku małżeńskim. Obecnie doszło kilkanaście różnych tematów - na przykład kompletne listy mianowanych przez prezydenta sędziów, profesorów czy generałów. W ten sposób Monitor Polski w pewnym sensie staje się ciekawą, urzędową kroniką towarzyską. Dlatego za stały dostęp do niej prenumeratorzy płacą obecnie aż o tyle więcej, niż w roku 2000.

Najbardziej intryguje podwyżka ceny Dziennika Urzędowego Ministerstwa Finansów. Zakładamy, że resort na pewno wie, co pożytecznego w zwiększonej objętości chce publikować. Oby tylko nie okazało się, że najbardziej pęcznieje pozycja, której samo istnienie należy uznać za niedorzeczność i zamach na budżet państwa (choć ma ona oczywiście umocowanie ustawowe). Nosi ona tytuł "Wykaz osób prawnych i osób fizycznych, którym z uwagi na interes publiczny lub ważny interes strony umorzono znaczące zaległości podatkowe".

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: dziennik | podwyżka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »