Hiszpania. Parytet kobiet w spółkach giełdowych i firmach publicznych
Hiszpański rząd przyjął ustawę o równej reprezentacji kobiet i mężczyzn w organach decyzyjnych. Zgodnie z nią, w zarządach spółek giełdowych 40 proc. miejsc będą zajmować kobiety. Firmy te muszą zatrudniać co najmniej 250 osób, mieć 50 mln euro rocznych obrotów lub aktywa warte co najmniej 43 mln euro. Spółki giełdowe mają ponad rok na dokonanie zmian, a pozostałe - trzy lata.
- Skoro kobiety reprezentują połowę społeczeństwa, to władza polityczna i ekonomiczna musi również należeć do kobiet - podkreślał kilka dni temu premier Hiszpanii, Pedro Sanchez (PSOE). Premier zastrzegł, że przyjęcie ustawy jest jasnym sygnałem, że rząd nie zrobi ani kroku w tył w obronie równości kobiet i mężczyzn. Przyjęte prawo ma być też gwarancją, “że parytet nie będzie już zależał od politycznej wrażliwości tego, kto rządzi”.
Wymagane w ustawie 40 proc. miejsc zajmowanych przez kobiety w zarządach dotyczy nie tylko spółek giełdowych i zarządów dużych firm, ale też stowarzyszeń zawodowych, np. rad adwokackich, a nawet składów jury w konkursach, gdzie przyznawane nagrody są finansowane z funduszy publicznych. Parytet obejmie również listy wyborcze. Tam kobiet i mężczyzn ma być po połowie. Ma też obowiązywać w rządzie.
Z danych biura prasowego hiszpańskiego gabinetu wynika, że na 1220 miejsc w zarządach spółek giełdowych, 357 zajmują kobiety (29,3 proc.). One też piastują co 5. dyrektorskie stanowisko. W porównaniu do 2021 r. jest to o 3 punkty procentowe więcej. Lepiej wygląda sytuacja wśród największych spółek akcyjnych należących do indeksu Ibex. W grudniu 2022 roku udział kobiet w radach nadzorczych wyniósł tam 37,7 proc. Zaś w firmach publicznych i prywatnych kobiety zajmują co trzecie kierownicze stanowisko.
Pedro Sanchez wielokrotnie podkreślał, że stoi na czele feministycznego rządu. Za jego kadencji, po raz drugi w historii hiszpańskiej demokracji, powołano Ministerstwo ds. Równości. W rządzie zasiada prawie dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn. Kobieta jest ministrem obrony, także skarbu i dyplomacji. W hiszpańskim Kongresie Deputowanych 44 proc. zajmują panie, a w Senacie - 39 proc.
Podobne prawo nie ominie również Polski. Przyjęta w zeszłym roku nowa dyrektywa europejska w sprawie równowagi płci - „Kobiety w zarządach” - wymaga, aby do 2026 r. co najmniej 40 proc. stanowisk administratorów w spółkach giełdowych piastowały kobiety.
Ewa Wysocka