Hortex szykuje emisję obligacji

Ostatnie badania pokazują, że Hortex stracił wieloletnią pozycję lidera rynku. Za kilka tygodni spółka wyemituje obligacje wartości do 200 mln zł. Na razie spółka zamknęła rok ze stratą około 170 mln zł.

Ostatnie badania pokazują, że Hortex stracił wieloletnią pozycję lidera rynku. Za kilka tygodni spółka wyemituje obligacje wartości do 200 mln zł. Na razie spółka zamknęła rok ze stratą około 170 mln zł.

Hortex zamierza jesienią przeprowadzić emisję obligacji wartości do 200 mln zł. Emisja zbiegnie się w czasie z przejęciem pakietu akcji Bank Gospodarki Żywnościowej przez Banku Handlowy i Bank of America, dwóch inwestorów finansowych Hortexu i w całości będzie skierowana do wszystkich akcjonariuszy. Pakiet obligacji obejmie także BGŻ.

- W porozumieniu z konsorcjum złożonym z pięciu banków przygotowaliśmy taką formę finansowania Hortexu, która pozwoli korzystać nie tylko z kredytów krótkoterminowych, ale także ze średnio- i długoterminowych instrumentów finansowania. Wynegocjowaliśmy zestaw kredytów złożony z jednorocznej pożyczki wysokości 115 mln zł, emisji bonów handlowych na ponad 160 mln zł oraz emisji obligacji. Mam gwarancję, że nie powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, kiedy nasz akcjonariusz, BGŻ, zmniejszył o 70 mln zł kredyt ustalony jeszcze przed sezonem skupowym - tłumaczy Wojciech Mądalski, prezes zarządu Hortexu.

Reklama

Posunięcie BGŻ-u, jego zdaniem, było główną przyczyną problemów spółki z płynnością finansową. Decyzja głównego akcjonariusza wywołała reakcję innych kredytodawców, którzy natychmiast upomnieli się o zwrot pieniędzy.

- Pekao SA zażądał zwrotu 100 mln zł przed upływem pierwszego z dwóch lat, na które pożyczył nam pieniądze. Gdyby nie problemy finansowe zamknęlibyśmy restrukturyzację spółki już pół roku temu, ale bez pieniędzy niewiele da się zrobić - mówi Wojciech Mądalski.



Sporne badania

Według badań AC Nielsen, zleconych przez konkurencyjną firmę Maspex, producenta soków Kubuś i Tymbark, Hortex stracił swoją wieloletnią pozycję lidera w branży soków. W czerwcu i lipcu udział Hortexu w całym rynku soków, napojów i nektarów nie przekroczył 18 proc. Udział Maspexu zwiększył się w tym okresie do 19,3 proc.

Wojciech Mądalski nie zgadza się z tą statystyką.

- Nie korzystamy z badań AC Nielsen, lecz innej firmy badawczej. Badania AC Nielsen przywiązują zbyt dużą wagę do sieci hipermarketów, a za mało uwagi poświęcają sklepom sprzedaży detalicznej. Nie odzwierciedlają prawdziwej konsumpcji, dlatego ich ocena jest dla nas nierzetelna. Według badań, którymi się posługujemy, Hortex w maju i czerwcu miał rzeczywiście około 18 proc. rynku, ale udział Maspexu nie przekracza 10 proc. - twierdzi Wojciech Mądalski.

Nie jest on jednak zadowolony z pozycji rynkowej firmy.

- Nasz udział nie rośnie, a powinien. Chcemy go odbudować wchodząc w segmenty, w których do tej pory nie działaliśmy, np. niedrogich napojów owocowych. Do końca 2001 roku chciałbym zwiększyć udział w rynku do 23 proc. - zapewnia prezes Mądalski.



Co dalej

Wojciech Mądalski nie spodziewa się niebezpiecznych ruchów po akcjonariuszach, którzy pozostaną po odkupieniu akcji od BGŻ.

- Nowy układ akcjonariatu z pewnością będzie lepszy od poprzedniego. BGŻ już dwa lata przymierzał się do tej sprzedaży, a w tym czasie był także głównym kredytodawcą spółki. To nie najlepsze połączenie, kiedy trzeba współpracować z pozostałymi akcjonariuszami. Interesy banków często się nie pokrywały. BGŻ blokował typowo komercyjne przedsięwzięcia, bo upominał się o los plantatorów i pracowników - mówi prezes Hortexu.

Wojciech Mądalski uważa, że po spłaceniu pakietu BGŻ akcjonariusze nie będą się spieszyć ze sprzedażą części sokowej inwestorowi branżowemu. Zaczekają aż wartość spółki wzrośnie dostatecznie wysoko, żeby mogli na niej zarobić tyle, ile sobie zaplanowali.

Prezes nie podejrzewa, żeby akcjonariusze teraz chcieli wnosić jakieś poprawki do programu restrukturyzacji. Nie udało nam się niestety porównać tych opinii ze zdaniem przedstawicieli BHW. Może się jednak okazać, że optymizm prezesa jest zbyt wczesny. Prawdopodobnie o ewentualnych zmianach możemy się dowiedzieć po najbliższym WZA 6 października.



Koniec wydatków

Reorganizacja Hortexu kosztowała już ponad 100 mln zł. W maju Hortex zamknął rok obrachunkowy. Wynik finansowy jest jeszcze nie zatwierdzony przez WZA spółki, ale Wojciech Mądalski przyznaje, że strata przekroczyła 160 mln zł.

- W największym stopniu na te 160 mln zł złożyły się koszty reorganizacji firmy: sprzedaż zakładu poniżej wartości księgowej, likwidacja innej fabryki, odprawy dla zwalnianych pracowników. Ponieważ wszystkie największe wydatki już zostały zamknięte, w przyszłym roku mamy nadzieję na zysk. Tylko dzięki wyłączeniu czterech zakładów zaoszczędzimy rocznie 70 mln zł - przekonuje prezes Mądalski.



Bez giełdy

Do końca roku Hortex chce sprzedać fabryki mrożonek. Zarząd zdecydował o wyłączeniu części produkującej mrożonki, kiedy ostatecznie zrezygnował z wprowadzenia Hortexu na giełdę. Wojciech Mądalski uważa, że po opublikowaniu raportu NIK spółka nie zostałaby dobrze przyjęta przez GPW.

Wojciech Mądalski nie żałuje, że pozwał NIK do sądu. Nie dało to na razie żadnego rezultatu, ale poprawiło samopoczucie prezesa.

- Gdyby zarzuty NIK były słuszne, to do tej pory już dałyby o sobie znać konsekwencje wniosków złożonych do prokuratury - twierdzi prezes Hortexu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: NIK | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »