Huty - najbardziej poszukiwany towar

Nie milkną głosy wokół prywatyzacji polskiego hutnictwa mówiące, iż polskie huty zostały sprzedane za grosze. Tymczasem jeszcze niedawno niechciane huty obecnie są wyrywane sobie jak gorące bułeczki. Polska, jako część rynku UE, stała się atrakcyjnym obszarem ekspansji inwestorów ze Wschodu.

Stalowe Niedźwiedzie

Obecnie Polska, jako część rynku UE, stała się atrakcyjnym obszarem ekspansji inwestorów ze Wschodu. Ukraińskie i rosyjskie koncerny metalurgiczne szukają w Polsce i krajach Europy środkowo-wschodniej miejsc do lokowania kapitału, czemu nie sposób się dziwić.

Polska, leżąc w sercu Europy, na drodze strategicznego tranzytu paliwowo-energetycznego, stała się dla nich łakomym kąskiem. Dodatkowym uzasadnieniem tak agresywnego inwestowania w naszym regionie jest to, że koncerny te nie są gotowe do konkurencji z międzynarodowymi inwestorami na rynku Chin, dlatego ich plany strategiczne dotyczą szczególnie naszego regionu.

Reklama

Co piszczy w stali

Mittal Steel to największy inwestor na naszym rynku posiadający 70 proc polskiego rynku stali i 51 proc. koksu. Należący do LMN Holding, jednego z największych producentów stali na świecie, Mittal stał się kluczowym graczem ostatnich lat. Przejmując Polskie Huty Stali inwestor zadeklarował inwestycje o wartości ponad 2,4 mld zł, jednak po przyjęciu koncernu nie rozpoczął żadnej. Obecnie z wielu stron napływają pytania, czy zakup PHS przez Mittal Steel Polska nie był krokiem w celu wyeliminowania konkurencji.

Według Jerzego Podsiadło, członka zarządu Mittal Steel Poland, PHS nie został tanio sprzedany, bo nikt nie mógł przewidzieć takiego boomu na rynku stali. Podtrzymując plany inwestycyjne podkreślił, że w interesie koncernu jest dotrzymanie obietnic zawartych w umowie prywatyzacyjnej.

Co oferuje Donbas?

Ukraiński Związek Przemysłowy Donbasu przejmując właśnie Hutę Częstochowa jest nakierowany na dalsze inwestycje w koksownie czy stocznie. Grupa Donbas - druga potęga gospodarcza Ukrainy - jest właścicielem Zagłębia Donieckiego. Pod jego kontrolą znajduje się kilkadziesiąt największych przedsiębiorstw regionu. Firmy te produkują 8,6 mln ton stali rocznie. Zatrudniają łącznie 120 tys. osób. W ukraińskim koncernie udziały ma szwajcarska firma Duferco. Razem ze szwajcarskim partnerem Ukraińcy sprzedają 14 mln ton stali.

Dalsza prywatyzacja

Według Stanisława Speczika, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Skarbu, polski rynek stali jest uporządkowany, a proces restrukturyzacji branży będzie nadal kontynuowany (budowa grupy WRJ, Koksownia Przyjaźń). Sekretarz stwierdził jednak, że na styku z Unią Europejską mogą wystąpić pewne problemy. Huty, które skorzystały z pomocy publicznej (do 2006 roku wyniesie ona 3,4 mld PLN) muszą się z niej szczegółowo rozliczyć. Ewentualne opóźnienia w zaplanowanych inwestycjach mogą spowodować, że firmy, które skorzystały z pomocy państwa będą musiały zwrócić uzyskane środki.

Nowi gracze na rynku

Największy rosyjski producent rur bez szwów też ostrzy sobie zęby na Walcownię Rur Jedność. Jeśli tylko ją kupi, obiecuje uruchomić produkcję i mocno wprowadzić walcownię na rynki światowe. Według Vasilja Mokarova, prezesa Sinara Traiding (TMK), najbardziej wzrostowym i perspektywicznym rynkiem jest Europa Środkowo-Wschodnia, dlatego koncern koncentruje się na naszym rynku.

Co na rynku stali?

Po ubiegłorocznej hossie sytuacja na rynku stali uległa uspokojeniu. Ceny znacząco spadły po ubiegłorocznym spekulacyjnym wzroście. Jednak wiosenna bessa i spadek cen był oczekiwany przez branżę, według prezesa Stalprofilu Jerzego Bernhard rok 2005 nie będzie tak dobry dla branży jak poprzedni, dlatego na powtórzenie wyników nie ma żadnych szans.

Konieczna pomoc państwa?

Według senatora RP Jerzego Markowskiego państwo, podobnie jak w innych krajach UE, powinno sprzyjać polityce nakierowanej na polepszenie koniunktury na produkty stalowe oraz wspierać polskich producentów. Według senatora konsolidacja stalowych gigantów będzie się nasilać i to ze strony koncernów europejskich, które mają pewne zaległości.

Obawy przed inwestorem

Wielu przeciwników prywatyzacji obawia się zagranicznych inwestorów branżowych uzasadniając je bezpieczeństwem kraju. Zwłaszcza obawy przed wschodnim kapitałem związane są nie tyle z jego legalnym pochodzeniem, co politycznym zabarwieniem. Niestety nadal rozpowszechniany jest w tych przedsiębiorstwach model działania, w którym centrum zysków znajduje się poza przedsiębiorstwem lub nawet poza krajem. Dlatego słuszne wydaje się zadanie sobie pytania, czy na przykład Gazprom, jako inwestor branżowy, jest korzystny dla interesów kraju. Ale tu jednoznacznej odpowiedzi trudno udzielić.

Na podstawie konferencji w Katowicach "Rynek hutniczy, surowce - perspektywy, trendy, przemiany" 31.05.2005 notował M-Z

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: poszukiwani | Polskie | huty | towar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »