Huty skazują się na zamknięcie

Rozmowa z Ludovitem Gajdosem, prezesem zarządu i dyrektorem generalnym CMC Zawiercie SA

Jak ocenia Pan stan aktualny i perspektywy światowego rynku stali? Czy należy się liczyć z kolejnymi fuzjami na tym rynku?

- Mówiąc o sytuacji na światowym rynku stali przede wszystkim należy wspomnieć o roku 2006, który był rokiem dużych konsolidacji oraz inwestycji. Producenci działający na europejskim i światowym rynku dążyli i zapewne jeszcze będą dążyć do dalszych konsolidacji, co jest nieuniknione. Ten proces będzie postępował w 2007 roku.

Jednocześnie wzrost rentowności sektora doprowadził do większych inwestycji i rozbudowy mocy produkcyjnych. Najwięksi gracze w tej branży nadal ogłaszają plany znacznej rozbudowy swoich linii produkcyjnych oraz budowę nowych zakładów produkcyjnych. CMC również ogłosiło rozpoczęcie takiej inwestycji w Arizonie - projekt nowej mikrohuty o wydajności 300 tys. ton rocznie.

Reklama

Znaczny udział w rozbudowie mocy produkcyjnych stali mają Chiny, które ostatnio zmieniły się z największego importera stali na świecie w jej największego globalnego eksportera i należy się spodziewać, że przez kolejnych kilka lat ten trend pozostanie niezmienny. Nawet biorąc pod uwagę spodziewane zamknięcia niektórych zakładów, opóźnienia i rezygnację z części planowanych inwestycji, moce produkcyjne dla surówki stali do roku 2010 mogą netto wzrosnąć w stosunku do roku 2006.

Polskie hutnictwo jest w trakcie największych od wielu lat procesów inwestycyjnych - co to oznacza dla sektora? Czy po tych inwestycjach nasze huty będą w stanie skutecznie konkurować na rynku światowym?

- Jeśli chodzi o ostatnie pytanie, to myślę, że tak. Sam fakt, że huty te wykupione zostały przez inwestorów zagranicznych i to liczących się w branży hutniczej, takich jak Mittal czy CMC, świadczy o tym, że na pewno mogą one z powodzeniem konkurować z hutami zagranicznymi. Huty te na rynku swoich wyrobów są liderami lub co najmniej mają silną pozycję, a więc dobry zbyt i zapotrzebowanie na swe wyroby, co jest tu najważniejsze.

Trwająca obecnie koniunktura na wyroby stalowe i dobre perspektywy na przyszłość niewątpliwie mają duży wpływ na plany inwestycyjne. Obecnie huty, które nie inwestują, skazują się praktycznie na zamknięcie, zwłaszcza że w wielu z nich park maszynowy jest już - delikatnie mówiąc - niewystarczający na obecne warunki.

Jakość wyrobów oraz niezawodność dostaw będą odgrywać o wiele większą rolę w przyszłości, a przestarzałe instalacje produkcyjne nie będą w stanie konkurować z nowoczesnymi hutami.

Jak może zmienić się krajowy rynek po procesach konsolidacyjnych i w jakim kierunku będzie się rozwijać?

- Myślę, że tak naprawdę chodzi o to, by produkować taniej, szybciej, w lepszej jakości i sprzedać to, co się wyprodukowało. To są warunki proste, jasne i jednakowe dla wszystkich. Wszystkie też działania pójdą w tym zakresie, by wyżej wymienione warunki można było zrealizować, bez względu na to, jaki koncern czy huta to robi. Musi być produkcja i to możliwie tania. Musi być zbyt i muszą być zyski, bo tak naprawdę to one decydują o zadowoleniu wszystkich stron - właściciela, odbiorcy i pracownika.

Konsolidacja rynku niewątpliwie wymusi na producentach większą konkurencyjność, a co za tym idzie, konieczność obniżania kosztów produkcji na rzecz podnoszenia jakości i tym samym konkurencyjności swoich produktów. Na pewno walczyć trzeba będzie o utrzymanie dotychczasowego rynku i pozyskiwanie nowych odbiorców, ale również trzeba będzie stale modernizować i rozwijać działania wewnątrz firmy, by gwarantowały one właściwe przygotowanie załogi na zmieniające się warunki i oczekiwania rynkowe.

Jakie są plany firmy na najbliższy czas?

- Kupując hutę w Zawierciu koncern CMC od samego początku planował rozwijanie tego zakładu. Za główne kierunki rozwoju przyjęliśmy inwestycje w unowocześnianie produkcji, poszerzenia asortymentu wyrobów, inwestycje w ochronę środowiska naturalnego, a także bezpieczeństwo pracy załogi.

W swych zamierzeniach staramy się inwestować zgodnie z oczekiwaniami właściciela, załogi i środowiska lokalnego. Chcemy, by nasza firma przynosiła korzyści wszystkim tym stronom. Z takich ważniejszych inwestycji mogę wymienić modernizację pieca grzewczego na walcowni prętów, instalację komory chłodniczej na piecu nr 1 stalowni, przygotowanie projektu nowego bloku walcowniczego walcówki oraz rozpoczęcie prac przygotowujących do instalacji w przyszłym roku.

Realizacja wymienionych projektów i modernizacji pozwoli firmie rozwijać moce produkcyjne, które zamierza systematycznie zwiększać. Już dzisiaj wyprodukowanie ponad 100 tys. ton wyrobów gotowych miesięcznie nie jest dla CMC dużym problemem, co pozwala hucie w pełni zabezpieczyć zapotrzebowania rynkowe na jej wyroby.

Trzeba tu też zaznaczyć, że trwający popyt na stal i rozwijający się obecnie dynamicznie sektor budownictwa pozwala nam pozyskiwać nowych kontrahentów. Chcemy tę sytuację wykorzystać i utrzymać ich jako stałych naszych odbiorców.

Jak zmieni się handel wyrobami hutniczymi w perspektywie zapowiadanych przez największych producentów zmian w kierunku tworzenia własnych sieci dystrybucji?

- Jeśli chodzi o nas, to utrzymujemy dotychczasowy schemat dystrybucji naszych wyrobów. Mamy wypróbowanych i sprawdzonych partnerów na naszym rynku, co nie oznacza, że nie pracujemy nad poszerzeniem zakresu naszych odbiorców.

Zamierzamy zwiększyć naszą produkcję, co oczywiście pociągnie za sobą możliwość zaspokojenia zapotrzebowania na nasze wyroby przez większą liczbę odbiorców, a więc pojawienie się nowych kontrahentów. Liczymy w tej mierze na utrzymanie się dotychczasowej wzrostowej tendencji w budownictwie no i oczywiście na uruchomienie wreszcie zapowiadanych od lat inwestycji w budowę autostrad.

Swoją sprzedaż prowadzimy w oparciu o podwójną strategię dystrybucji, polegającą na obsługiwaniu obecnych, ale także i nowych odbiorców naszych wyrobów, a tym samym zwiększając możliwości prefabrykacji naszych wyrobów - prętów żebrowanych i walcówki - chcemy w pełnym zakresie finalnym obsługiwać wybranych odbiorców naszych produktów. To jednak nie wyklucza nowych klientów, którzy zapewne się pojawią, gdy ruszą te wielkie inwestycje budowlano-drogowe, przemysłowe oraz projekty indywidualnego budownictwa mieszkaniowego i spółdzielczego.

Jednym z istotnych elementów konkurencyjności na rynku hutniczym jest dostęp do surowców m.in. złomu. Jaką politykę w zakresie dostaw surowców realizować będzie CMC?

- Naszym najważniejszym surowcem jest oczywiście złom stalowy. Na zabezpieczeniu tych dostaw koncentrują się wysiłki naszego biura zajmującego się zakupem tego surowca, jak również nasze własne spółki złomowe. Bez złomu nie będzie produkcji, a więc i nie będzie towaru, który można sprzedać.

Ważne jest dla nas wszystko, co ze złomem jest związane, ale najważniejsza jest tu oczywiście cena tego surowca. Obecnie możemy powiedzieć, że udało nam się uporządkować i ustabilizować zakup tego surowca na takim poziomie, jaki nam jest potrzebny do zapewnienia ciągłości produkcji zgodnie z zapotrzebowaniami klientów.

Naszą działalność skupiamy nie tylko na sprowadzaniu jak największej ilości złomu, ale również na jego odpowiedniej obróbce jakościowej tak, by do wyrobu stali szedł złom czysty, pozwalający dać produkt o najwyższej jakości.

Aby to osiągnąć, w roku ubiegłym uruchomiliśmy linię do strzępienia złomu pozwalającą oddzielić zanieczyszczenia od właściwego złomu przeznaczonego do wytopu. Inwestycja w strzępiarkę niewątpliwie wpływa na podnoszenie konkurencyjności i atrakcyjności naszych wyrobów, a jednocześnie działa w zgodzie ze środowiskiem, co dla nas jest równie ważne jak sama produkcja.

W przyszłości skoncentrujemy się na udoskonaleniu naszych możliwości pozyskiwania złomu poprzez inwestowanie w nasze własne spółki złomowe oraz badanie możliwości rozszerzenia naszej działalności na tym polu.

Rozmawiała: Renata Dudała

Dowiedz się więcej na temat: huty | CMC Zawiercie SA | plany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »