Ile złota powinna mieć Polska? NBP określił cel, wciąż sporo brakuje

Polski bank centralny intensywnie kupuje złoto - ma już go więcej niż Arabia Saudyjska czy Wielka Brytania. Złoto pomaga obronić własną walutę i podnosi prestiż kraju - czy jednak warto je gromadzić w każdych ilościach i za wszelką cenę?

  • NBP kupił w 2023 r. 130 ton złota
  • W sumie Polska ma 358,7 ton kruszcu (16. miejsce na świecie)
  • To 12,6 proc. polskich aktywów rezerwowych (24. miejsce na świecie)
  • NBP chce osiągnąć poziom 20 proc. rezerw
  • Największe rezerwy złota mają USA (8133 ton)

Imponujące zakupy NBP

Patrząc na imponujące zakupy złota dokonane przez Narodowy Bank Polski, który od kwietnia do listopada nabył 130 ton kruszcu można się zastanowić, dlaczego tyle go kupujemy i gdzie znajduje się racjonalna granica tych zakupów. Całość naszych rezerw złota szacowana jest dziś na 358,7 ton. Z kolei odnosząc je do wszystkich aktywów rezerwowych, udział złota wynosi w nich ok. 12,6 proc

Reklama

Z tych 358,7 ton, niespełna 105 ton znajduje się w kraju, pozostała cześć prawdopodobnie w skarbcach Banku Anglii. Wielu obserwatorów rynku wyraża obawy o składowanie kruszcu poza Polską. Choć pod względem bezpieczeństwa zapewne wskazana byłaby repatriacja części złota, choćby na wzór 100 ton sprowadzonych z Londynu w 2019 r., to trzeba również wiedzieć, po co właściwie bankom centralnym złoto, ale i także rezerwy walutowe.

Po co nam to złoto?

Rezerwowe aktywa mogą być użyte chociażby do obrony własnej waluty przed nadmiernym osłabieniem, do czego korzysta się przede wszystkim z walut obcych. Z kolei złoto monetarne, jako aktywo będące z nami od kilku tysięcy lat, postrzegane jest jako element podnoszący rangę danego państwa w oczach globalnego kapitału inwestycyjnego.

- Gdyby pojawiła się potrzeba sprzedaży złota monetarnego, powinno być ono fizycznie zlokalizowane blisko dużego ośrodka handlowego, a takim jest właśnie Londyn, gdzie swoje kruszce składuje wiele innych krajów. Wówczas nie byłoby potrzeby pokonywania logistycznych wyzwań, związanych z transportem złota, wystarczyłoby sporządzenie odpowiedniej dokumentacji w obrębie Banku Anglii - mówi Interii Biznes Tomasz Gessner, główny analityk Tavex.

Jaki może być cel zakupów NBP?

No dobrze, ale ile właściwie złota Polska chce kupić? Kiedy uznamy, że "wystarczy" i jak ten moment określić? Otóż jednego, powszechnie uznawanego standardu o prostu nie ma. Prezes NBP Adam Glapiński powiedział niedawno, że w jego ocenie złoto powinno stanowić 20 proc. całości rezerw - dziś jest to ok. 12,6 proc. Zakładając, że wartość rezerw walutowych oraz cena złota znacząco się nie zmienią, Polska musiałaby mieć ok. 570 ton złota, wobec obecnych 358,7 ton.

- Jeśli weźmiemy pod uwagę 50 krajów o największych rezerwach złota i odniesiemy je do całości rezerw, to średnia wynosi ok. 23 proc., a więc bardzo blisko udziału złota w rezerwach, do którego dążyć może NBP - zauważa Tomasz Gessner.

Z kolei uwzględniając wszystkie banki centralne, średni poziom rezerw złota w stosunku do całości rezerw oscyluje w rejonie 15 proc. Warto dodać, że na początku lat 80., a więc dekadę od zniesienia przez USA wymienialności dolara na złoto, udział ten przekraczał 70 proc. Historyczna średnia z tych ponad już 5 dekad znajduje się z kolei na poziomie 40 proc.

Ile złota ma Polska w porównaniu z innymi krajami?

Największe rezerwy złota mają dziś USA (8133 ton), a za nimi Niemcy (3359), Włochy (2451), Francja (2436), Rosja (2298), Chiny (2113), Szwajcaria (1040), Japonia (846), Indie (795) i Holandia (612). Polska z wynikiem 337 ton jest na miejscu 16., za Turcją (394), Portugalią (382) i Uzbekistanem (362), a przed Arabią Saudyjską (323) i W. Brytanią (310).

Inaczej wygląda ranking, który uwzględnia jaką część rezerw danego kraju stanowi złoto. Tu liderem jest Wenezuela (82,0 proc.), a za nią Portugalia (68,9 proc.), USA i Kazachstan (po 66,3 proc.), Niemcy (66,0 proc.), Włochy (62,9 proc.), Francja (57,8 proc.) i Holandia (55,4 proc.). Polska jest na miejscu 24. - wspólnie z RPA (12,6 proc.), za Węgrami (13,7 proc.), a przed Szwecją (11,8 proc.) i Rumunią (11,1 proc.),

Co decyduje o wielkości zapasów złota?

W ostatnich latach interesujące spojrzenie na gromadzone przez banki centralne złoto przedstawił holenderski analityk Jan Nieuwenhuijs. Według niego banki centralne strefy euro mogłyby go użyć do odpisania zgromadzonych w ich bilansach obligacji skarbowych. Takie umorzenie długu mogłoby się odbyć poprzez przeszacowanie ceny złota do odpowiednio wysokiego poziomu, a zysk z takiego przeszacowania pokryłby zadłużenie. Wszystkie kraje strefy musiałyby jednak wyrównać rezerwy w ten sam sposób, bo każdy z nich ma inną, średnią cenę zakupu posiadanego złota, inną jego ilość, ale też inną wartość rządowych obligacji w swoim bilansie.

Niektóre kraje strefy euro (np. Holandia) przyznają, że wielkość rezerw złota dostosowują nie tyle do całości rezerwowych aktywów, czy europejskiej średniej w tym zakresie, ale do wielkości gospodarki, a więc PKB. Holenderski Bank Centralny posiada złoto o wartości ok. 4 proc. PKB, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Francji, Włoch i Niemiec. Gdyby Polska, wciąż nie będąca członkiem strefy euro, miała podążać w analogicznym kierunku, powinniśmy posiadać ok. 450 ton złota.

- Opierając się na średnim udziale złota w rezerwach banków centralnych, deklaracjach prezesa Glapińskiego, czy na spekulacjach dotyczących wyrównywania rezerw względem PKB w strefie euro, można ostrożnie założyć, że wielkość rezerw złota NBP może docelowo znaleźć się gdzieś w zakresie 450-570 ton - podsumowuje Tomasz Gessner.

Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polskie złoto | rezerwy złota | NBP | rezerwy walutowe | banki centralne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »