Im większe auto, tym większa opłata. Władze Paryża chcą fundamentalnych zmian
Nowa opłata dla właścicieli SUV-ów. W referendum w tej sprawie już niedługo zagłosują mieszkańcy Paryża. Jak wskazywały ankiety, zdecydowanej większości mieszkańców przeszkadza, że parkujące auta zajmują coraz więcej miejsca. Okazuje się, że nie bez przyczyny. Samochody z roku na rok rzeczywiście stają się coraz większe.
Mieszkańcy Paryża już 4 lutego wypowiedzą się na temat potrojenia opłat parkingowych dla SUV-ów. "Chcemy położyć kres ekscesom firm samochodowych" - wskazała burmistrz Paryża, Anne Hidalgo, zapowiadając na jesieni przeprowadzenie referendum.
Będzie to już drugie miejskie referendum zorganizowane przez obecną administrację francuskiej stolicy. Jak opisywaliśmy w Interii, po poprzednim z ulic Paryża zniknęły hulajnogi elektryczne.
Według sondażu przeprowadzonego przez Clean Cities Campaign, organizację działającą na rzecz zmniejszania liczby aut w miastach, większość paryżan popiera większe opłaty dla większych pojazdów. Za rozwiązaniem w badaniu przeprowadzonym przez organizację opowiedziało się 61 proc. ankietowanych. Jeśli rozwiązanie nie dotyczyłoby parkingów przy budynkach mieszkalnych, a za opłatami poszłyby inwestycje w transport, to poparłoby je nawet 70 proc. badanych - wskazują autorzy sondażu.
Zgodnie z propozycją paryskiego ratusza, wzrost opłaty parkingowej dla SUV-ów byłby trzykrotny. Opłata wyniosłaby więc 18 euro za godzinę w centrum Paryża i 12 euro za godzinę w reszcie rejonów miasta. Nowe przepisy objęłyby właścicieli aut spalinowych i hybryd ważących więcej niż 1,6 tony oraz właścicieli elektryków cięższych niż 2 tony.
Jeśli paryżanie poprą w referendum nowe przepisy, Paryż dołączy do Lyonu i niemieckiej Tybingi. Te miasta wprowadziły już wyższe opłaty związane z użytkowaniem SUV-ów. W Lyonie trzeba płacić za parkowanie takiego samochodu 15 euro więcej na miesiąc w porównaniu ze zwykłym autem i 30 euro więcej w porównaniu z elektrykiem. Z kolei Tybinga od 2022 roku stosuje 50 proc. marżę na opłaty za parkowanie SUVA-a przy budynkach mieszkalnych.
Za wyższymi opłatami dla właścicieli SUV-ów ma przemawiać to, że zajmują one więcej miejsca w przestrzeni publicznej i mocniej zanieczyszczają powietrze niż inne samochody. Jeśli chodzi o to przekonanie, że samochody zajmują coraz więcej miejskiej przestrzeni, to wcale nie jest ono pozbawione podstaw - wynika z analizy danych przeprowadzonej przez organizację Transport & Environment (T&E). Jak wskazują eksperci organizacji, samochody z roku na rok rzeczywiście stają się średnio coraz szersze.
"Średnia szerokość nowych samochodów wzrosła do 180,3 cm w pierwszej połowie 2023 roku z 177,8 cm w 2018 roku" - wskazuje T&E. To mniej więcej 1 cm co dwa lata. Podobne trendy wykazano w ciągu ostatnich dwóch dekad. W rezultacie ponad połowa nowych pojazdów jest zbyt szeroka na wiele miejsc parkingowych w europejskich miastach. Wśród 100 najpopularniejszych modeli samochodów z 2023 roku, 52 proc. sprzedanych pojazdów było zbyt szerokich w stosunku do wymiarów minimalnego miejsca parkingowego (czyli 180 cm) w Londynie, Paryżu czy Rzymie - podaje T&E.
- Takie stałe zwiększanie rozmiarów i masy samochodów osobowych nie ma dobrego uzasadnienia. Niezależnie od typu napędu do ich produkcji zużywanych jest więcej cennych surowców i potrzebne jest więcej energii, by je napędzać. To nieefektywne i niekorzystne dla środowiska - komentuje Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego. Jej zdaniem producenci samochodów "korzystają z braku ograniczeń, bo większe auta mogą sprzedawać drożej".
Ale mimo swoich cen, we Francji SUV-y cieszą się póki co rosnącą popularnością. Jak wskazuje Pierre Chasserey, rzecznik francuskiej orgnaizacji motoryzacyjnej 40 Millions d'Automobilistes, SUV-y stanowią obecnie prawie połowę wszystkich aut spalinowych kupowanych przez Francuzów.