Inflacja: 4 proc. na liczniku
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące kwietniowej inflacji, które już na 100 proc. wykluczyły prawdopodobieństwo ponownej obniżki poziomu stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja w kwietniu wyniosła bowiem 4,0 proc. w skali rok do roku i 0,7 proc. w skali miesiąc do miesiąca.
Tak jak podkreślałem w dzisiejszym komentarzu dziennym, ryzyko odczytu inflacji, zarówno powyżej konsensusu rynkowego (3,8 proc. r/r), jak i oczekiwań Ministerstwa Finansów (3,9 proc. r/r i 0,6 proc. m/m), było spore. Wyniki nie były zaskoczeniem. Zadecydował przede wszystkim fakt wzrostu cen żywności i opłat za mieszkanie.
W ujęciu rocznym największy wpływ na ukształtowanie się inflacji na poziomie 4,0 proc. zanotowano w kategorii Mieszkanie (+8,7 proc.) oraz Żywność i Napoje Bezalkoholowe (+5,6 proc.). W przypadku cen żywności wzrosły one w ostatnim miesiącu o 1,7 proc., a w największym stopniu podrożały warzywa, bo o 6,8 proc. O 5,6 proc. podrożały też owoce, a o 4,4 proc. wzrosły ceny cukru i jaj.
W kategorii opłat związanych z użytkowaniem mieszkania 1,2 proc. wzrost zanotowany został w przypadku usług kanalizacyjnych, 0,9 proc. wzrost w przypadku wywozu nieczystości, o 0,8 proc. wzrosły także opłaty związane z zaopatrywaniem w wodę.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach wskaźnik inflacji nieco opadnie, choćby tylko z racji wysokiej zeszłorocznej bazy (maj 2008 r. 4,4 proc., czerwiec 2008 r. 4,6 proc., lipiec i sierpień 2008 r. po 4,8 proc.), podążając w kierunku górnego ograniczenia celu inflacyjnego RPP, tj. 3,5 proc. Jednak po dzisiejszej publikacji nie jest już wcale takie pewne, czy nastąpi to w maju, jak spodziewałby się tego Departament Polityki Finansowej, Analiz i Statystyki Ministerstwa Finansów.
Z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej kluczowa pozostaje najnowsza projekcja inflacji i PKB, która opublikowana zostanie w czerwcu. Oczywiście nie pozostaną bez znaczenia dane makro za kwiecień, które czekają dopiero na publikację: płace i zatrudnienie, sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa. Kto wie, czy znów w centrum uwagi nie tylko Rady, ale też rynku, nie znajdzie się jednak kwestia siły złotego, zagrożonego problemami budżetowymi w realiach słabnącego PKB. Ewentualna, silniejsza przecena naszej waluty mogłaby bowiem w ogóle zamknąć przestrzeń do dalszych obniżek, a i w najnowszej projekcji inflacji zapewne też nieco namieszać.
Marek Nienałtowski