NBP publikuje łącznie cztery miary inflacji bazowej. Wskaźnik z wyłączeniem cen żywności i energii jest najpopularniejszy. Pozostałe trzy miary to:
- po wyłączeniu cen administrowanych (a więc takich, na które wpływ ma państwo) - 2,5 proc. wobec 2,4 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych - 3,3 proc. wobec 3,1 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta (wskaźnik ten eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice) - 3,1 proc. wobec 3,0 proc. miesiąc wcześniej.
Inflacja bazowa w Polsce powyżej górnej granicy pasma odchyleń od celu NBP
Mediana oczekiwań rynkowych kształtowała się na poziomie 3,7 proc.
Inflacja bazowa w Polsce pozostaje zatem powyżej górnej granicy pasma odchyleń od celu inflacyjnego banku centralnego (wynosi on 2,5 proc. rok do roku z dopuszczalnymi odchyleniami o 1 pkt proc.).
Inflację bazową podsyca obecnie wzrost cen usług, który w czerwcu wyniósł 6,1 proc. w ujęciu rok do roku wobec 6,2 proc. rdr miesiąc wcześniej. Z kolei dla dynamiki wzrostu cen usług kluczowe znaczenie ma tempo wzrostu wynagrodzeń.
"Wzrost cen usług nadal będzie wyższy niż życzyłby sobie tego bank centralny, a usługi to mniej więcej połowa inflacji bazowej" - mówił w niedawnej rozmowie z Interią Biznes Jakub Rybacki, Kierownik Zespołu Makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Dlaczego inflacja bazowa jest tak ważna?
Uporczywość inflacji bazowej jest obecnie jedną z głównych bolączek Rady Polityki Pieniężnej i istotnym argumentem za powstrzymywaniem się od obniżki stóp procentowych.
Jak przypomina NBP, o ile wskaźnik cen konsumenckich (CPI) pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów, to przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka.
"To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami" - tłumaczy Narodowy Bank Polski.
