Inflacja jednak bezpieczna

Inflacja w czerwcu znalazła się poniżej celu inflacyjnego RPP. Spadek cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł -0,2% (m/m), zaś w relacji rocznej znalazł się na poziomie 1,4% (r/r). Głównym źródłem inflacji pozostały ceny paliw: 8,4% (r/r). Tymczasem, po czerwcu zniknęło już ok. 90% akcesyjnego szoku cenowego z 2004r. Ostatnia część tego efektu zostanie wyeliminowana w miesiącach letnich.

Obecne procesy cenowe w gospodarcze nie stwarzają zagrożenia dla wzrostu cen zarówno średnim jak i dłuższym horyzoncie czasowym. Wzrasta prawdopodobieństwo, iż do końca 2005 roku inflacja pozostanie poniżej dolnej granicy wstęgi celu inflacyjnego RPP. Potwierdza to tezę o nadrestrykcyjności polityki pieniężnej począwszy od jesieni 2004r. Dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych spadła do poziomu 0,4% (r/r), co jest wielością nienotowaną od dwudziestu miesięcy.

Znakiem zapytania dla przebiegu procesów inflacyjnych w krótkim okresie będą w szczególności ceny żywności oraz ceny paliw (powiązane dodatkowo z kursem dolara). Ceny owoców i warzyw, a także pozostałej produkcji roślinnej będą w znacznym stopniu uzależnione od warunków klimatycznych.

Reklama

W 2005r. ma miejsce efekt opóźnionej wegetacji. Dłużej utrzymywała się zimowa aura, zaś maj był chłodny i deszczowy. W konsekwencji nowe warzywa i owoce pojawiały się z kilku lub kilkunastodniowym opóźnieniem w porównaniu do minionych lat. Jednocześnie, w pierwszym okresie ich sprzedaży, zanim rozpocznie się konkurencja cenowa, ich ceny kształtują się nieznacznie wyżej i w taki sposób np. zostały policzone ceny truskawek w statystykach dla CPI w maju. Efekt ten będzie widoczny również w kolejnych miesiącach, zaś zaniknie dopiero w drugiej połowie października. Może to w miesiącach wakacyjnych stwarzać iluzję np. nieco większej dynamiki cen owoców i warzyw. Wpływ efektu wegetacyjnego na ceny zwykle redukuje się jesienią.

O wiele istotniejsze w b.r. będą warunki klimatyczne dla produkcji roślinnej. Trwająca od kilku tygodni susza przyniosła duże straty w uprawach w Wielkopolsce oraz na Warmii i Mazurach. Jednak w innych województwach zbiory mogą być nadspodziewanie dobre. Oznacza to, że efekty te zapewne zniosą się w skali całego kraju. Wstępne szacunki pozwalają prognozować jedynie nieco gorsze zbiory niż w 2004r. W konsekwencji ceny żywności nie powinny stwarzać zagrożenia inflacyjnego w 2005r.

Stanisław Kluza

Główny ekonomista

Bank Gospodarki Żywnościowej

BGŻ SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »