Inflacja na Węgrzech. Ceny wciąż mocno rosną
Węgierski urząd statystyczny podał najnowsze dane dotyczące inflacji. Wskaźnik CPI (inflacja konsumencka) spadł z 25,4 proc. w lutym do 25,2 proc. w marcu. Dynamika wzrostu cen na Węgrzech wciąż pozostaje jednak najwyższa w UE.
Już w ubiegłym roku Węgrzy mierzyli się z najwyższą w UE inflacją, która przekroczyła granicę 25 proc.
W marcu na Węgrzech najbardziej drożała żywność. Z danych opublikowanych przez węgierskich statystyków wynika, że jajka podrożały w skali roku o 74 proc. ponad 72 proc. wzrosły ceny produktów mlecznych. Chleb był w marcu 2023 roku droższy na Węgrzech o 67 proc. rok do roku, a makarony podrożały o ponad 53 proc.
Stopy procentowe na Węgrzech sięgnęły 13 proc.
W lutym 2023 r. inflacja konsumencka (CPI) na Węgrzech wyniosła 25,4 proc., co i tak było wskaźnikiem niższym od odczytu styczniowego (25,7 proc.). Najbardziej drożała żywność (jaja, nabiał, chleb). W przypadku żywności skala wzrostu cen wielu produktów przekraczała 70 proc. (licząc rok do roku).
Warto przypomnieć, że rząd Viktora Orbana próbował różnych metod walki ze wzrostem cen. Zamrożenie cen paliw, które miało uchronić Węgrów przed skutkami inflacji, najpierw zaowocowało brakami benzyny i oleju na stacjach, a później - już po odmrożeniu - "wystrzałem" cen do realnych poziomów, trudnych do zaakceptowania zwłaszcza przez biedniejszą część węgierskiego społeczeństwa.
Już w grudniu ubiegłego roku prezes węgierskiego banku centralnego (MNB) Gyorgy Matolscy zwracał uwagę na "trudną" sytuację kraju.
Szef węgierskiego banku centralnego przestrzegł, że Węgry "mają drugi po Rumunii najwyższy deficyt w UE, a przyszłoroczna inflacja będzie najwyższa wśród krajów członkowskich i wyniesie około 15-18 proc.".
Zobacz również: