Inflacja na Węgrzech. W styczniu wskaźnik przekroczył 25 proc.
Inflacja na Węgrzech nie odpuszcza. W styczniu wskaźnik konsumencki (CPI) sięgnął 25,7 proc. rok do roku i był wyższy od rynkowych oczekiwań. Wzrost cen jest największy od 1997 roku.
W styczniu inflacja konsumencka na Węgrzech wyniosła 25,7 proc. w ujęciu rocznym po równie złym odczycie w grudniu (24,5 proc. w skali roku). Ceny wzrosły o 2,3 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Oczekiwano, że w styczniu inflacja wyniesie 25,2 proc., dlatego piątkowe dane z Budapesztu są szczególnie niepokojące. Wygląda na to, że trend inflacyjny w węgierskiej gospodarce jest utrwalony. Wskaźnik CPI znajduje się na najwyższym poziomie od 1997 roku.
Już w ubiegłym roku Węgrzy narzekali na wzrost cen żywności (przekroczył 40 proc.). Najbardziej drożały sery, jaja, pieczywo i masło.
Inflacja szczególnie mocno przyspieszyła, gdy pod koniec 2022 roku Budapeszt zrezygnował z limitu cen na paliwa, który miał chronić obywateli przed podwyżkami. Rozwiązanie nie zdało egzaminu - na stacjach zaczynało brakować benzyny i oleju napędowego.
Dodajmy, że Węgry mają również rekordowo wysoki odczyt inflacji HICP (liczonej według ujednoliconego unijnego koszyka). Na koniec ub.r. (dane Eurostatu) inflacja HICP wyhamowała w strefie euro do 9,2 proc. Najwyższa była wówczas na Węgrzech, gdzie przyspieszyła do 25 proc.
Oprac. JS
Zobacz również: