Inflacja pobije kolejny rekord Polski

Lipcowa inflacja osiągnęła poziom 1,4 proc. - szacują ekonomiści. Spadek cen żywności niweluje impulsy proinflacyjne. To jednak ostatni miesiąc spadku wskaźnika CPI, od sierpnia nastąpi powolny jego wzrost.

Lipcowa inflacja osiągnęła poziom 1,4 proc. - szacują ekonomiści. Spadek cen żywności niweluje impulsy proinflacyjne. To jednak ostatni miesiąc spadku wskaźnika CPI, od sierpnia nastąpi powolny jego wzrost.

Po publikacji danych GUS na temat cen żywności w lipcu ekonomiści są przekonani, że w ubiegłym miesiącu inflacja spadła do najniższego poziomu w historii. Podobnego zdania jest Ministerstwo Finansów, które szacuje jej spadek w lipcu do 1,3-1,4 proc. wobec wcześniejszej prognozy 1,4 proc. W czerwcu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych zatrzymał się na granicy 1,6 proc. Ostateczne dane GUS poda dziś o 16.00.

Żywność i długo nic

Ceny żywności w II połowie lipca spadły o 0,7 proc. w porównaniu z I połową miesiąca, a w porównaniu z II połową czerwca spadły aż o 2,4 proc. Na tej podstawie wszyscy analitycy prognozują utrzymanie się trendu spadkowego inflacji. W zgodnej opinii rynku, wskaźnik CPI w lipcu wyniósł 1,3-1,4 proc.

Reklama

Drugim argumentem, który skłania ekonomistów do publikowania tak niskich prognoz, jest ciągły brak presji popytowej w kraju oraz stabilna sytuacja na rynku paliw. Jedyna kobieta w gronie ekonomistów, biorących udział w sondzie ăPBÓ, zwróciła także uwagę na rosnąca popularność różnego rodzaju promocji i wyprzedaży w sieciach handlowych. Znaczne posezonowe obniżki cen niektórych wyrobów, szczególnie odzieży i obuwia, coraz mocniej wpływają na poziom inflacji.

To ostatni taki miesiąc

Podobnie jak w przypadku prognoz lipcowej inflacji, analitycy są zgodni co do przyszłości - wskaźnik CPI osiągnął już dolną granice i od sierpnia rozpocznie się powolny, systematyczny marsz w górę. Na koniec roku inflacja powinna nieznacznie przekroczyć 2-proc. próg.

Czynnikami pchającymi ceny w górę są podwyżki akcyzy na energię elektryczną oraz osłabienie złotego. Wyższa akcyza obowiązuje już od kilku miesięcy, jednak cenniki zostały zmienione dopiero od 1 lipca. Podobnie wygląda sytuacja z deprecjacją złotego - mimo, że nastąpiła na początku ubiegłego miesiąca, jej wpływ będzie odczuwalny dopiero od sierpnia.

Wciąż jednak wpływ tych czynników będzie ograniczony bardzo niskim popytem krajowym, który uniemożliwia podnoszenie cen towarów importowanych. W rzeczywistości spadek wartości złotego przełoży się głównie na ceny paliw. W II połowie roku zaczną także rosnąć ceny żywności, ale będzie to częściowo zneutralizowane obniżka akcyzy na alkohol o 30 proc. od 1 października.

Zła koniunktura

Czynnikiem hamujący inflację będą także kiepskie rokowania dotyczące koniunktury gospodarczej w kolejnych miesiącach 2002 r. Według badań przeprowadzonych przez NBP, w trzecim kwartale 2002 r. w gospodarce będzie się utrzymywać niska dynamika wzrostu i słaba koniunktura, natomiast wzrost gospodarczy będzie nadal podtrzymywany przez eksport.

Systematycznie obniżają się jednak oczekiwanie inflacyjne. Te dane wskazują, że wbrew obawom części ekonomistów, redukcja stóp procentowych na sierpniowym posiedzeniu RPP jest prawdopodobna.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | rekord | GUS | ekonomiści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »