Według Eurostatu największy wpływ na wzrost inflacji miały wzrost cen energii, które w ujęciu rocznym wzrosły o 28,6 proc. (w grudniu było to 25,9 proc. rok do roku), żywność +3,6 proc. rok do roku (w grudniu 3,2 proc. r/r), usługi +2,4 proc. (tak samo jak w grudniu).
Najwyższą inflację odnotowano w styczniu na Litwie (12,2 proc.), w Estonii (11,7 proc.), w Belgii i Słowacji (8,5 proc.).
Ekonomiści Banku Pekao, komentując najnowszy odczyt inflacji w strefie euro, podsumowali wzrost wskaźnika krótko, pisząc że "Robi się poważnie".
Pod koniec stycznia także niemiecki urząd statystyczny DeStatis podał wstępne dane o inflacji w styczniu. Ceny w Niemczech wzrosły w ujęciu rocznym o 4,9 proc. (prognoza 4,3 proc.), co oznacza niewielkie spadek w porównaniu do grudniowego odczytu, który wyniósł 5,3 proc. Powodem był jednak głównie czynnik statystyczny, tj. wygaśnięcie efektu bazy czasowego obniżenia VAT na żywność z 2020 r.
Natomiast z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w grudniu wyniosła 8,6 proc. w ujęciu rocznym, a średniorocznie w 2021 r. 5,1 proc. Prognozy na ten rok są mało optymistyczne - wskaźnik inflacji średniorocznie wyniesie ok. 7-8 proc.
Cel inflacyjny NBP to 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem od celu w górę lub w dół o 1 pkt proc. w średnim terminie. Cel inflacyjny Europejskiego Banku Centralnego to natomiast 2 proc.
Bed