Inne grupy zawodowe chcą podwyżek
Za tydzień odbędzie się spotkanie wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego i oświatowej "solidarności", podczas którego szef resortu edukacji ma przedstawić swoje propozycje dotyczące wzrostu płac nauczycieli w przyszłym roku - to główne ustalenie środowego spotkania Giertycha z ZNP.
Mam nadzieję, że po tym spotkaniu przedstawimy wspólne stanowisko" - powiedział Giertych dziennikarzom. Podkreślił, że jeśli chodzi o podwyżki płac, to nauczyciele mają w nim sojusznika.
Minister edukacji nie chciał powiedzieć jaką propozycję przedstawi związkowcom. Pytany czy - jak zapowiadał przed tygodniem - chodzi o wzrost płac "pięć procent plus inflacja" odpowiedział: "tegoroczny budżet jest lepszy niż w zeszłym roku, ale są też inne grupy zawodowe, które oczekują podwyżek".
Jak podkreślił minister edukacji termin spotkania ze związkowcami jest specjalnie zaplanowany tak, aby doszło do niego dzień po strajku ostrzegawczym w szkołach, który chce przeprowadzić ZNP. "Nie chcę prowadzić rozmów płacowych pod groźbą strajku" - wyjaśnił.
Pytany czy podczas środowego spotkania namawiał związkowców do odwołania strajku przyznał, że "nieszczególnie", gdyż każdy związek zawodowy ma prawo do takiej formy protestu. Dodał, że sam jest przeciwny strajkowi.
Po spotkaniu z ministrem, które trwało ponad godzinę, prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział, że "jeśli chodzi o konieczność podniesienia nakładów na edukację i podwyżkę płac dla nauczycieli to stanowisko związku i ministra nie jest rozbieżne". Dodał, że obie strony zgodziły się, że trzeba zająć się płacami nauczycieli po seminariach nauczycielskich oraz nauczycieli praktycznej nauki zawodu, gdyż te grupy zarabiają najmniej ze wszystkich nauczycieli.
Broniarz poinformował także, że podczas spotkania ustalono, iż powołany zostanie wspólny zespół, który zajmie się m.in. kwestią struktury szkolnictwa, obniżeniem wieku obowiązku szkolnego i "zerówkami" dla pięciolatków.
