Integracja energetyczna: Gruzja znalazła sposób na Rosjan

Międzynarodowe projekty w zakresie infrastruktury energetycznej były tematem sesji, otwierającej w środę XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy. Wystąpili m.in. przywódcy Gruzji i Mołdowy, dyskusji przysłuchiwał się premier Donald Tusk.

Premier Mołdowy Vladimir Filat powiedział na sesji plenarnej inaugurującej Forum, że solidarność pomiędzy państwami europejskimi jest kamieniem węgielnym w integracji europejskim. - Najlepszym przejawem solidarności z Republiką Mołdowy byłoby obecnie potwierdzenie jej perspektywy europejskiej. (...) Nie kosztuje to dużo, jednak może zdziałać cuda, jeśli jest to okazane w odpowiednim momencie - zaznaczył.

Filat dodał, że przeszkodą w budowaniu solidarności europejskiej może być obecny kryzys. - Pomimo tego uważam, że te trudne chwile będą niedługo za nami. Jestem optymistą. Dla nas, Europejczyków, solidarność gospodarcza jest budowana na wspólnym fundamencie historycznym - powiedział.

Dodał, że szczególny problem stanowi sektor energetyczny z uwagi na "pewne cechy quasi-monopolistyczne".

- Kiedy mówimy o gazie, o energii elektrycznej, mamy potrzebę większej konkurencji w tym zakresie, a nie dzielenia już istniejących sieci dystrybucyjnych na małe segmenty. Musimy wprowadzać nowych dostawców, wspierać OZE (odnawialne źródła energii), zapewnić źródła alternatywne, w tym też przez wspólne badania - zaznaczył.

Filat zapewnił, że jego kraj pragnie dołączyć do UE. - Jako kraj, który chce dołączyć do UE, Republika Mołdowy wspiera wspólne cele europejskiej w dziedzinie energii. Naszym celem jest współpraca w celu stworzenia skonsolidowanego, konkurencyjnego rynku energetycznego w Europie - zaznaczył.

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili mówił z kolei, że 6 lat temu jego kraju importował z Rosji 90 proc. energii elektrycznej i 100 proc. gazu. Przypomniał przerwanie przez Rosję dostaw w środku zimy. Mówiąc o stanie obecnym Saakaszwili podkreślił, że Gruzja importuje dużo energii z Azerbejdżanu, a Rosjanie - kiedy przestali być głównym dostawcą - stali się znacznie bardziej elastyczni w negocjacjach. Zaznaczył, że gruzińska energia jest "czysta" bo w większości pochodzi z elektrowni wodnych.

- Budujemy obecnie dwa rurociągi naftowe i jeden gazociąg. Połowa gazu, sprzedawanego przez Rosję Europie pochodzi z Azji Środkowej, dlaczego tego gazu nie sprzedawać bezpośrednio - mówił Saakaszwili.

Jak dodał, Gruzja odnosi sukcesy dzięki reformom, ale aby te sukcesy były trwałe, musi być bliżej Europy. - Wierzę w UE. Wierzę, że to nie jest dobry moment, by porzucić "europejski sen". Entuzjazm czyni cuda, a najwięcej entuzjazmu jest w Europie Środkowej - oświadczył gruziński przywódca.

Unijny komisarz ds. Budżetu Janusz Lewandowski podkreślił z kolei, że właśnie w środę rada komisarzy przyjęła dokument, który docelowo ma zobowiązać państwa członkowskie o informowaniu się o negocjacjach kontraktów energetycznych i braniu w nich pod uwagę interesów innych państw UE. Zastrzegł, że rozwiązanie to, zanim zacznie obowiązywać, musi jeszcze zostać przyjęte przez PE i Radę UE. Gazociąg Nord Stream Lewandowski określił mianem "pomnika epiki stosunków bilateralnych". - To nie jest dywersyfikacja źródeł, bo zwiększa uzależnienie od jednego dostawcy - mówił komisarz.

Prezes koncernu RWE Polska Filip Thon podkreślał z kolei, że rozwój wspólnych projektów infrastrukturalnych musi opierać się na zasadach czysto komercyjnych. Przypomniał, że RWE zarządza 17 gazociągami i w czasie kryzysu gazowego z 2009 r. firma pomogła Czechom w zapewnieniu nieprzerwanych dostaw surowca.

Z Thonem zgodził się Lewandowski podkreślając, że "Europy musi być więcej w gospodarce, ale nie może być natrętna w regulacjach, bo to tylko irytuje ludzi". Zwrócił jednak uwagę, że bezpieczeństwo energetyczne bez odpowiednich regulacji i możliwości przesyłowych to slogan.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »