Internet wciąż zagrożony
Branża internetowa nadal jest zaniepokojona zapisami Prawa telekomunikacyjnego, które mogą unicestwić polskie bezpłatne elektroniczne konta pocztowe, czaty i komunikatory internetowe.
Negatywne konsekwencje nowej ustawy dla polskich Internautów oraz dostawców usług internetowych stały się tematem spotkania przedstawicieli portali Onet.pl i INTERIA.PL z ministrem Wojciechem Hałką 22 czerwca br. Wyniki rozmów przedstawiono marszałkom Sejmu i Senatu oraz przewodniczącemu Sejmowej Komisji Infrastruktury.
18 czerwca 2004 r. Sejm RP uchwalił ustawę Prawo telekomunikacyjne. W stosunku do pierwotnego projektu rządowego posłowie wykreślili zapisy dotyczące obowiązku ustalenia danych użytkownika usługi telekomunikacyjnej na podstawie dokumentu tożsamości. W oficjalnych komentarzach Ministerstwa Infrastruktury wskazywano, że taki wymóg jest wypełnieniem m.in. postulatów wyrażonych w Liście Otwartym polskich portali internetowych z 28 maja 2004 r. oraz w późniejszych pismach składanych 1 czerwca 2004 r. do marszałka Sejmu oraz przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury. Kontrowersyjne zapisy, gdyby zostały uchwalone, mogłyby w praktyce przyczynić się do unicestwienia polskich darmowych kont poczty elektronicznej.
Niestety, w przyjętej ustawie nadal znajdują się zapisy, które mogą ograniczyć lub wręcz uniemożliwić świadczenie przez polskie firmy internetowe wielu usług w obecnie istniejącej formie. Wejście w życie ustawy w uchwalonym kształcie znacznie utrudni, a w praktyce uniemożliwi normalne korzystanie z popularnych usług internetowych i może godzić w polskich przedsiębiorców prowadzących działalność na rynku internetowym, podczas gdy zapisy ustawy nie będą dotyczyć podmiotów zagranicznych. Ze względu na fakt, że rynek internetowy jest rynkiem globalnym, spowoduje to znaczące ograniczenie konkurencyjności polskich firm świadczących usługi internetowe.
Wolą portali internetowych jest zapewnienie szybkiego wejścia w życie ustawy, jednakże w kształcie uwzględniającym także interesy użytkowników Internetu.
Polskie portale ostrzegają: pomimo usunięcia z uchwalonej przez Sejm ustawy kontrowersyjnych wymogów legitymowania się dokumentem tożsamości podczas rejestracji konta e-mail, część uregulowań nowej ustawy może przynieść poważne utrudnienia w świadczeniu usług internetowych.
Negatywne konsekwencje nowej ustawy dla polskich Internautów oraz dostawców usług internetowych stały się tematem spotkania przedstawicieli portali Onet.pl i INTERIA.PL z ministrem Wojciechem Hałką 22 czerwca. Wyniki rozmów przedstawiono marszałkom Sejmu i Senatu oraz przewodniczącemu Sejmowej Komisji Infrastruktury.
18 czerwca Sejm RP uchwalił ustawę Prawo telekomunikacyjne. W stosunku do pierwotnego projektu rządowego posłowie wykreślili zapisy dotyczące obowiązku ustalenia danych użytkownika usługi telekomunikacyjnej na podstawie dokumentu tożsamości. W oficjalnych komentarzach Ministerstwa Infrastruktury wskazywano, że taki wymóg jest wypełnieniem m.in. postulatów wyrażonych w Liście Otwartym polskich portali internetowych z 28 maja 2004 r. oraz w późniejszych pismach składanych 1 czerwca 2004 r. do marszałka Sejmu oraz przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury.
Kontrowersyjne zapisy, gdyby zostały uchwalone, mogłyby w praktyce przyczynić się do unicestwienia polskich darmowych kont poczty elektronicznej.
Niestety, w przyjętej ustawie nadal znajdują się zapisy, które mogą ograniczyć lub wręcz uniemożliwić świadczenie przez polskie firmy internetowe wielu usług w obecnie istniejącej formie. Wejście w życie ustawy w uchwalonym kształcie znacznie utrudni, a w praktyce uniemożliwi normalne korzystanie z popularnych usług internetowych i może godzić w polskich przedsiębiorców prowadzących działalność na rynku internetowym, podczas gdy zapisy ustawy nie będą dotyczyć podmiotów zagranicznych.
Ze względu na fakt, że rynek internetowy jest rynkiem globalnym, spowoduje to znaczące ograniczenie konkurencyjności polskich firm świadczących usługi internetowe.
Ustawa nie rozstrzyga jednoznacznie czy usługi takie jak: poczta elektroniczna, czaty internetowe czy komunikatory internetowe są usługami telekomunikacyjnymi. Ministerstwo Infrastruktury opublikowało wprawdzie na stronach internetowych opinię, że takie usługi nie są usługami telekomunikacyjnymi, jednakże z powodu braku odpowiednich zapisów w ustawie, nie jest to prawnie wiążąca wykładnia. Dyrektywy UE również nie zawierają jednoznacznych wskazówek interpretacyjnych.
Konsekwencją ewentualnego uznania tych usług jako usług telekomunikacyjnych na podstawie przepisów wykonawczych do ustawy będą znaczne utrudnienia dla użytkowników Internetu w dostępie do tych usług (o ile będą świadczone przez polskie podmioty), np. konieczność zawierania umów na w/w usługi wyłącznie w formie pisemnej. Polskie firmy działające na rynku internetowym spotkają się natomiast z szeregiem problemów prawnych i finansowych związanych z koniecznością wypełnienia zobowiązań, które w intencji Ustawodawcy są wymagane od firm telekomunikacyjnych, a w praktyce dotknęłyby również sektor firm internetowych (m.in. pisemne umowy, rejestracje w URTiP, opłaty na rzecz URTiP oraz fundusz usług powszechnych).
W ustawie nadal znajdują się zapisy artykułu 169, zgodnie z którymi użytkownik musi każdorazowo wyrazić zgodę na umieszczenie jakiejkolwiek informacji na swoim dysku, co w szczególności spowoduje, że nie będzie możliwy zapis plików tekstowych (zwanych z angielska cookies), niezbędnych do funkcjonowania wielu serwisów i usług internetowych.
Dyrektywy UE wyraźnie określają "cookies" jako narzędzie prawnie dozwolone i użyteczne. Ustawodawstwo europejskie wyraźnie rozróżnia instalację oprogramowania i składowanie (przechowywanie) danych w urządzeniu końcowym użytkownika. W uregulowaniach przyjętych w innych państwach Unii Europejskiej, np. w Irlandii w odniesieniu do plików "cookies" wymaga się informowania użytkowników o celu ich stosowania.
Na spotkaniu 22 czerwca przedstawiciele portali Onet.pl i INTERIA.PL przekazali powyższe wątpliwości ministrowi Wojciechowi Hałce. Minister przyznał, że są to uzasadnione uwagi i zapewnił, że zostaną przeprowadzone odpowiednie ekspertyzy prawne. Do rozstrzygnięcia pozostaje tryb, w jakim możliwe będzie wprowadzenie stosownych zapisów do ustawy (autopoprawka rządu lub poprawki Senatu) przed uchwaleniem ustawy.