Islandia jest na dnie
W III kwartale 209 r. PKB Islandii skurczył się o 5,7 proc. kwartał do kwartału (7,2 proc. rok do roku).
Państwo jest w recesji, system finansowy upadł po tym, jak trzy największe islandzkie banki Kaupthing, Landsbanki oraz Glitnir pożyczyły za granicą ponad 60 mld USD i nie mogły oddać długu.
Rząd Wyspy Gejzerów poprosił Międzynarodowy Fundusz Walutowy o pomoc w przetrwaniu najgorszego okresu. Z pomocną dłonią pełną miliardów euro przyszła też Unia Europejska. Islandzka korona straciła w tym czasie połowę swej wartości. Islandzki GUS zrewidował tymczasem wyniki II kwartału - PKB był mniejszy rok do roku o 6,2 proc. (wcześniej podawano 6,5 proc.), kwartał do kwartału poprawiony wynik to skurcz o 0,4 proc. (podawano 2 proc.). Eksperci przewidują, że gospodarka skurczy się w tym roku o 8,4 proc. i kurczyć się będzie także w 2010 r. i 2011 r. Na razie bezrobocie jest niemal dwucyfrowe, chociaż przed kryzysem bliskie było zeru.
Krzysztof Mrówka