Iwiński: Kontrakty w niedługim czasie na pewno będą

Uważam, że należy kontynuować te działania - mówi o staraniach o kontrakty na odbudowę Iraku Tadeusz Iwiński, minister w Kancelarii Premiera. Gość Faktów uważa, że w stosunkowo niedługim czasie Polska zyska bardzo intratne kontrakty.

Tomasz Skory: Zacznijmy od cytatu: Jeśli nie będzie kontraktu dla BUMAR-u, to na pewno wpłynie to na stosunki polsko-amerykańskie - mówił 2 tygodnie temu premier Miller. Kontraktu - już oficjalnie wiemy - nie ma, co ze stosunkami?

Tadeusz Iwiński: Stosunki polsko-amerykańskie nadal mają charakter strategiczny i ta wiadomość...

Tomasz Skory: Przyjazny jednostronnie?

Tadeusz Iwiński: Tak jak w sprawach czysto ludzkich, sympatia i miłość powinna być dwustronna, także interesy, natomiast wiadomości, które dochodzą do nas, one są zarówno dobre jak i złe. Dobre dlatego, że to pokazuje, jak jesteśmy wrażliwi, a to się zmieniło, jeszcze parę lat temu nie było tego widać. Wątek ekonomiczny w naszych stosunkach międzynarodowych, czyli to co zawsze akcentowało SLD, ale także ten rząd akcentował, że jest potrzebna ekonomizacja polityki zagranicznej.

Reklama

Tomasz Skory: A zła jest treść tego, co zwraca na to uwagę?

Tadeusz Iwiński: Nie, bo nawet ten reportaż z gminy Kobierzyce (mowa o "Inwestycyjnym Turnieju Gmin, przyp. red.) przed chwilą pokazywał, jak rzeczą kluczową jest ściągnięcie inwestorów do Polski, ponieważ ta mała Słowacja, m.in. ze względu na płace prawie 2 razy niższe niż w Polsce, ściąga na głowę mieszkańca trzy razy więcej inwestorów. To jest dobra wiadomość. Dobra wiadomość jest również taka, że w tym zwycięskim konsorcjum - wprawdzie nie w takim stopniu, jak w ofercie BUMAR-u - znalazły się polskie firmy, natomiast zła jest taka, że te nadzieje, które były rozbudzone, czyli na kontrakt wartości ponad pół miliarda, nie zostały na razie spełnione, ale to jest dopiero początek. Kongres amerykański w zeszłym roku...

Tomasz Skory: Panie ministrze, szef rządu zapowiedział - niejasny wprawdzie, ale jednak - wpływ odrzucenia oferty BUMAR-u na stosunki polsko-amerykańskie. Ja się pytam, jakie będą te reakcje?

Tadeusz Iwiński: Po pierwsze, Amerykanie zostaną poproszeni o przedstawienie powodów, dla których grupa BUMAR przegrała. Można się domyśleć, że przegrała ze względu na niższą o prawie 200 mln dolarów ofertę.

Tomasz Skory: Proszę wybaczyć, ale to nie wpłynie na stosunki polsko-amerykańskie? Pytam co zrobimy takiego, żeby na Amerykanach wymusić większą przyjazność?

Tadeusz Iwiński: To jest niełatwe działanie. Jeszcze raz powtórzę, że z ponad 18 mld dol. na odbudowę Iraku, które Kongres amerykański przeznaczył, cała ta kwota jeszcze jest w rezerwie. To był pierwszy znaczący kontrakt, więc my nadal będziemy - po pierwsze - wyciągali wnioski, bo trzeba wyciągnąć też wnioski z tego przypadku, które prawdopodobnie polegają również na tym, że trzeba brać firmy irackie do grup, które się starają o kontrakty, że wątek cenowy jednak jest najistotniejszy, i po trzecie, że trzeba kontynuować presję polityczną, choć nie można tych dwóch elementów mieszać, bo w tym konsorcjum NOUR, amerykańskim, jak się okazało byli ludzie, w tym nawet były sekretarz obrony, którzy działali bardzo skutecznie. To jest początek drogi.

Tomasz Skory: Nam tej skuteczności brakowało ze względu na własną nieporadność lobbingową, tak?

Tadeusz Iwiński: To jest wniosek zbyt ostry. Ja uważam, że polski rząd zrobił bardzo dużo, w trakcie wizyty sekretarze Evansa, w grudniu, który spotkał się nawet w szpitalu z premierem i w czasie wizyty prezydenta Kwaśniewskiego. To jest tak, że to nie prezydent Stanów Zjednoczonych, nie Kongres amerykański podejmuje taką decyzję. Chcę przypomnieć, że mały kontrakt jakiś czas temu - na traktory - wygrali Białorusini, których stanowisko wobec wojny w Iraku jest znane, jest ono krytyczne. Były to po prostu najlepsze traktory i zdecydowanie najtańsze, więc ja nie szukam tu prostej analogii.

Tomasz Skory: Panie ministrze to wygląda na prostą analogię do tego, że dla USA wystarczająco tani są wyłącznie polscy żołnierze. Bo cokolwiek innego, na co Ameryka mogłaby sobie pozwolić, a byłoby z korzyścią dla Polski, to już niestety nie wchodzi w grę.

Tadeusz Iwiński: Nie, myślę, że to jest niesprawiedliwa ocena. W polityce trzeba się nauczyć myśleć w kategoriach długofalowych. To tak, jak po pierwszej randce nie można sądzić jednoznacznie o chłopaku, czy dziewczynie - tak i tutaj. Ja uważam, że należy kontynuować te działania. Jestem przekonany, że w stosunkowo niedługim czasie Polska zyska bardzo intratne kontrakty, także jeśli chodzi o przemysł wydobycia ropy naftowej i wiele innych.

Tomasz Skory: Dziękuję za rozmowę.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: kongres | Bumar Sp. z o.o.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »