Jak sfinansować budowę statków?

Korporacja stoczniowa wyemituje papiery za 100-120 mln USD i postara się o 60 mln zł kredytu. Dzięki temu ma wesprzeć budowę statków.

Korporacja stoczniowa wyemituje papiery za 100-120 mln USD i postara się o 60 mln zł kredytu. Dzięki temu ma wesprzeć budowę statków.

Na poniedziałek zaplanowano spotkanie Małgorzaty Ostrowskiej, wiceminister gospodarki, i stoczniowych związków zawodowych. Przedstawiciele załogi będą opiniować, przygotowaną przez resort i Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP), zaktualizowaną "Informację o stanie restrukturyzacji przemysłu stoczniowego". Stoczniowcy skrytykowali dokument przygotowany w sierpniu. W wersji wrześniowej urzędnicy zapisali więc więcej szczegółów dotyczących finansowania sektora.

Bez ARP ani rusz

Kluczową rolę ma odegrać Korporacja Polskie Stocznie (KPS), należąca do ARP. Wyemituje ona obligacje za 100-120 mln USD. Objąć je miałyby zagraniczne banki. Emisja zostanie przeprowadzona dwuetapowo. W pierwszym ryzyko pozyskania środków weźmie na siebie ARP (mówiąc wprost zapewne będzie gwarantować wykup papierów), a po 24 miesiącach ryzyko obsługi emisji przejmie KPS.

Reklama

Korporacja ma także w banku komercyjnym lub Banku Gospodarstwa Krajowego zaciągnąć 60 mln zł kredytu. Ma być on zabezpieczony akcjami Kogeneracji (którymi została dokapitalizowana Stocznia Szczecińska Nowa). Walory giełdowej spółki miałyby trafić do KPS, zanim jednak zostaną wniesione poręczenia ma udzielić agencja. ARP ma także przekazać Korporacji 15-20 mln zł ze sprzedaży akcji Jelfy. Będą one stanowiły rezerwę płynnościową na udzielanie spółkom sektora pożyczek krótkoterminowych i "rezerwę bezpieczeństwa dla KPS związaną z ryzykiem finansowania budowy statków".

Korporacja ma mało czasu na przedstawione działania. Plan przewiduje, że finansowanie wysokości 100 mln USD, oparte na poręczeniu ARP, musi zorganizować już do końca listopada.

Zamiast pomocy

Wsparcie finansowania budowy statków przez KPS ma być alternatywą otrzymywanej przez stocznie pomocy publicznej. Udzielone gwarancje wystarczą im bowiem najwyżej do końca 2006 r.

"Potrzeby stoczni na finansowanie aktywów służących budowie statków wynoszą około 1,5 mld zł. Przy wykorzystaniu spółek typu spv (spółki zadaniowe powoływane do budowy każdego statku, przyp. red.) udział KPS w finansowaniu powinien docelowo wynosić 30 proc. wyżej wymienionej kwoty, czyli 450 mln zł" - napisano w programie.

Pozostała część finansowania ma pochodzić z kredytów bankowych zabezpieczonych statkami lub cesją należności od armatorów.

KUKE i Bruksela

Obecnie w spółki zadaniowe angażują się stocznie i armatorzy, którzy na udzielane zaliczki potrzebują poręczeń Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Problem w tym, że Komisja Europejska ma wątpliwości, czy poręczenia KUKE dla stoczni nie stanowią niedozwolonej pomocy publicznej i w konsekwencji ubezpieczyciel już nie chce wpierać stoczni.

- Mamy nadzieję, że KE zgodzi się z nami i uzna, że poręczenia KUKE nie stanowią pomocy publicznej - mówi Arkadiusz Krężel, prezes ARP.

Zresztą nowy program przewiduje dalsze zaangażowanie KUKE we wsparcie budowy statków. Tyle tylko, że poręczeń nie będą otrzymywać stocznie. Gwarancje ubezpieczeniowe mogą być udzielane na wniosek KPS albo spółek zadaniowych. Ich wielkość, według programu, nie powinna przekroczyć 150 mln USD. Program przewiduje też poinformowanie Brukseli o nowych zasadach restrukturyzacji. Jak oceni program - trudno spekulować.

Katarzyna Jaźwińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: budowy | korporacja | stoczni | stocznie | papiery | ARP | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »