Jak się łowi inwestora u naszych sąsiadów?

Chociaż Polska wciąż jest liderem regionu w pozyskiwaniu inwestycji zagranicznych z każdym dniem schodzi na coraz dalszy plan. Trwająca od pół roku dyskusja w sprawie udzielania grantów inwestycyjnych zniechęca inwestorów. W tym roku grantów może nawet nie być wcale. W tym samym czasie Czechy i Słowacja zamierzają dać inwestorom jeszcze bardziej atrakcyjne zachęty.

Największą zaletą Polski w porównaniu z innymi krajami naszego regionu Europy jest ogromny rynek i zdolni ludzie, ale te przewagi mogą nie wystarczyć w konkurencji o zagranicznego inwestora z bardziej hojnymi państwami - taki bardzo ogólny wniosek płynie z raportu przygotowanego przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych o zachętach inwestycyjnych w Europie Środkowej i Wschodniej.

PAIIZ sprawdziła co dokładnie oferują inwestorom Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria i jakie są tego efekty.

- Porównywaliśmy zachęty rządowe - bez uwzględniania funduszy europejskich. Instrumenty wsparcia we wszystkich krajach są bardzo podobne i składają się na nie granty inwestycyjne, oraz na zatrudnienie, granty szkoleniowe oraz zwolnienia podatkowe - mówi Marek Szostak, główny specjalista ds. prawnych w Departamencie Inwestycji Zagranicznych PAIIZ.

Reklama

Bułgarię, Czechy i Słowację wyróżnia jednak możliwość sprzedaży nieruchomości po obniżonej cenie. W Czechach i na Słowacji nie ma też grantów na inwestycje. Generalnie chodzi jednak o to, by nie odstawać od sąsiada.

2010 rok był dla większości tych państw trudniejszy i mniej efektywny pod względem pozyskiwania nowych inwestorów. Tylko Czechom udało się przeszło dwukrotnie zwiększyć wartość pozyskanych projektów - z 2,1 mld euro do 5,12 mld euro (dla porównania 7,35 mld euro w Polsce). Eksperci podkreślają jednak, że licznik w Czechach podskoczył, bo czeska agencja inwestycyjna uwzględnia w statystykach także projekty rodzimych inwestorów (172 projekty, czyli 83 proc. wszystkich).

- Szukając lokalizacji inwestorzy patrzą na region, nie na konkretny kraj. To czym Polska jest w stanie wygrać z innymi krajami, to duży rynek wewnętrzny w porównaniu do innych krajów regionu oraz kadra. Mamy pod dostatkiem wykształconych pracowników, 2 mln studentów i 400 tys. absolwentów każdego roku. Ważne są także stabilność polityczna i ekonomiczna. To między innymi dzięki tym cechom pozostajemy liderem regionu - mówi Marek Szostak.

Agencje inwestycji zagranicznych:

Czechy

Projekty obsługiwane przez czeską agencję CzechInvest w 2010 r. - 208. Łączne nakłady inwestycyjne tych projektów - 334 mln dol.

Słowacja

Projekty obsługiwane przez słowacką agencję SARIO w 2010 r. - 20. Łączne nakłady inwestycyjne tych projektów - 123 mln euro.

Węgry

Z początkiem 2011 r. na Węgrzech została powołana nowa Agencja Inwestycyjna HITA - Hungarian Investment and Trade Agency. Dane za 2010 rok są niedostępne.

Rumunia

Projekty z decyzją o ich realizacji w agencji RCTI - 24. Łączne nakłady inwestycyjne tych projektów - 1053 mln euro.

Bułgaria

Projekty obsługiwane przez InvestBulgaria w 2010 r. - 14. Łączne nakłady inwestycyjne tych projektów 700 mln euro.

Polska wciąż pozostaje liderem w pozyskiwaniu zagranicznych inwestycji, ale widać, że powoli zaczyna jej brakować "amunicji". To prawda, że mamy pracowników, ale skąpimy inwestorom wsparcia na szczeblu rządowym. Ministerstwo gospodarki próbuje wynegocjować z resortem finansów zachowanie grantów i możliwość łączenia różnych form wsparcia dla inwestorów. Od początku roku granty nie są wypłacane i nie wiadomo czy w tym roku w ogóle znajdą się na nie pieniądze. Nasze prawo zmienia się w kierunku ograniczania wysokości wsparcia oraz możliwości łączenia różnych form pomocy w ramach jednego projektu. ( W tym roku może nie być grantów dla inwestorów).

Skutki już widać. Bardzo wrażliwy na zachęty inwestycyjne jest na przykład sektor usług księgowych i IT (BPO), dlatego coraz więcej takich projektów trafia do Czech, gdzie takie zachęty są silne (w ramach funduszy unijnych, a wcześniej również w ramach programu rządowego).

Podczas gdy w Polsce się dyskutuje Czesi i Słowacy przygotowują zmiany w swoich systemach wsparcia inwestorów - w odwrotnym niż w Polsce kierunku, bo w stronę zwiększania pomocy publicznej dla nich. Oba kraje chcą wydłużyć okres zwolnienia z podatku do 10 lat oraz przyznawać wyższe granty. I nie należy liczyć na to, że to udogodnienia dla inwestorów ukróci Unia, bo są one zgodne z europejskim prawem o pomocy publicznej. Po prostu do tej pory granty były znacznie niższe niż pozwalały na to przepisy. Tak jest również w Polsce, np. dopuszczalny poziom pomocy regionalnej, to nawet 50 proc. kosztów inwestycji, ale średnia wartość grantów nie przekracza 10 proc. tych kosztów. Ze względu na braki finansowe minister finansów nie chce się jednak zgodzić na rozszerzenie zakresu pomocy.

Planowane zmiany w systemie zachęt inwestycyjnych Czech:

- włączenie do systemu wspierania inwestycji (przez wprowadzenie do ustawy, która ma obowiązywać od stycznia 2012 roku) możliwości wspierania centrów technologicznych i centrów obsługi biznesowej;

- wydłużenie okresu stosowania ulgi podatkowej z 5 do 10 lat;

- zwiększenie wsparcia dla nowo tworzonych miejsc pracy z 50 tys. koron do 200 tys. koron na jedno miejsce pracy.

Planowane zmiany w systemie zachęt inwestycyjnych na Słowacji:

- projekt zmian w ustawie o zachętach zakłada promocję inwestycji w regionach o dużym bezrobociu oraz o dużej wartości dodanej;

- nowe inwestycje mają być wspieranie przede wszystkim za pomocą zwolnień podatkowych;

- ulga w podatku dochodowym ma zostać przedłużona z pięciu do 10 lat.

Katarzyna Mokrzycka

Obserwator Finansowy
Dowiedz się więcej na temat: Czechy i Słowacja | inwestor | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »