Jak wyrwać z gardła fiskusa?

Będzie czwarta stawka, więc będą odsetki - po ewentualnym orzeczeniu trybunału zaliczki pobrane na 50-proc. PIT powinny być zwrócone podatnikom. I to z odsetkami.

Będzie czwarta stawka, więc będą odsetki - po ewentualnym orzeczeniu trybunału zaliczki pobrane na 50-proc. PIT powinny być zwrócone podatnikom. I to z odsetkami.

O tym, że zaliczka na 50-proc. PIT będzie pobierana, już wiadomo. Problem w tym, jak ją odebrać z kasy skarbówki, gdy już sędziowie Trybunału Konstytucyjnego (TK) wydadzą korzystny dla podatnika wyrok. Ordynacja podatkowa przewiduje specyficzny tryb zwrotu podatku, w tym zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. - Do uzyskania zwrotu w przypadku nienależnie pobranych zaliczek niezbędne jest złożenie wniosku o zwrot nadpłaty, który rozpatrywany jest przez właściwy dla podatnika urząd skarbowy - tłumaczy Paweł Mazurkiewicz ze spółki doradztwa podatkowego Michalik Dłuska Dziedzic.

Reklama

Nadpłatą będzie różnica między wartością zaliczki płatnej zgodnie z przepisami obowiązującymi obecnie (stawka 40-proc.) a przepisami ewentualnie zakwestionowanej przez TK ustawy (wprowadzającej stawkę 50-proc.). Fiskus i tak straci Nadpłata podlega oprocentowaniu według stopy właściwej dla zaległości podatkowych i wynosi 16-proc. Oprocentowanie przysługuje za okres od dnia potrącenia podatku w zbyt wysokiej kwocie do dnia faktycznego zwrotu na rachunek bankowy.

- Wyjątek dotyczy -spóźnialskich", gdyż jeżeli podatnik złoży wniosek o zwrot nadpłaty po upływie 30 dni od wejścia w życie orzeczenia TK, wówczas oprocentowanie przysługuje za okres od dnia potrącenia podatku do upływu 30. dnia od daty wejścia w życie orzeczenia TK - ostrzega Paweł Mazurkiewicz. Polubowny sposób Można również próbować uniknąć problemu, składając do urzędu skarbowego wniosek o zaniechanie pobierania zaliczek w wysokości przekraczającej 40 proc. Trudno jednak przewidzieć, czy organy podatkowe będą aprobować takie wnioski. Alternatywnym trybem jest wystąpienie w sprawie zwrotu zaliczek przez płatnika pobierającego podatek (zwykle pracodawcę). - Z punktu widzenia sprawności działania organów podatkowych rozwiązanie takie byłoby najwłaściwsze: jeden płatnik mógłby załatwić sprawę za kilku podatników - dodaje Paweł Mazurkiewicz. - Szkoda, że takie zamieszanie pojawia się właśnie teraz - przed wejściem w życie wiążących interpretacji podatkowych. Urzędnikom doda się więcej niepotrzebnej w tej sytuacji pracy - podsumowuje Łukasz Mazur, doradca podatkowy z Rödl & Partner.

Magdalena Matusik

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PIT | zaliczki | stawka | Trybunał Konstytucyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »