Jaka przyszłość UE
Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker opowiedział się za przedłużeniem upływającego w czerwcu "okresu refleksji" nad przyszłością Unii Europejskiej.
"Nieracjonalne przeszkody" mające negatywny wpływ na działalność Unii zostaną przezwyciężone najwcześniej w latach 2009/2010 - powiedział Juncker w wywiadzie, który opublikował w środę dziennik "Sueddeutsche Zeitung". "Wcześniej nie będzie to możliwe, a nawet ta data jest wariantem optymistycznym" - uważa premier Luksemburga.
Dodatkowy czas powinien zostać wykorzystany na udowodnienie mieszkańcom krajów UE, że wspólna waluta euro jest użyteczna, że Europa potrafi skutecznie walczyć z międzynarodową przestępczością i terroryzmem oraz że nie ignoruje problemów socjalnych - powiedział Juncker.
Premier Luksemburga jest przeciwny tworzeniu przez grupę wybranych krajów Unii "europejskiego trzonu". "Wszystko, co robimy w Europie, powinniśmy robić wspólnie ze wszystkimi krajami członkowskimi. Dopiero gdy próby takie będą stale kończyć się fiaskiem, powinniśmy zwrócić się w kierunku europejskiego jądra. Ale nie może to być projekt zachodnioeuropejskiej finalnej Europy" - zastrzegł.
Juncker wysoko ocenił europejskie ambicje kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jego zdaniem szefowa niemieckiego rządu nie ma obecnie w Europie godnych partnerów do współpracy. "Niemiecko-francuska współpraca, której Europa wiele zawdzięcza i bez której Europy nie da się utrzymać w ruchu, nie może przejąć przewodnictwa" - uważa premier Luksemburga.