Jasna deklaracja ministra ws. przyjęcia euro: Jestem zwolennikiem złotego
- W tej chwili jestem przeciwnikiem wchodzenia Polski do strefy euro - mówił Andrzej Domański we wtorkowej rozmowie z TVN24. Zdaniem ministra finansów własna waluta w dużej mierze pomogła nam uniknąć recesji, a ewentualne wprowadzenie euro w naszym kraju to "temat zastępczy" na potrzeby kampanii wyborczej.
Andrzej Domański w TVN24 zapewnia, że w tej chwili nie ma żadnej dyskusji nad wprowadzeniem w Polsce euro. - Jestem zwolennikiem złotego - zadeklarował minister finansów i wyjaśnił, dlatego pozostanie przy złotym jest korzystne.
Czytaj także: 10 lat temu wprowadzili euro. Większość mieszkańców zadowolona z decyzji
- Uważam, że złoty polski odegrał istotną rolę w tłumieniu tzw. zewnętrznych szoków ekonomicznych, mówiąc ekonomicznym językiem. W momencie kiedy w gospodarce światowej dzieje się źle, złoty traci na wartości, dzięki czemu polski eksport szybko rusza. Między innymi dzięki temu uniknęliśmy recesji w czasie dużego kryzysu finansowego - tłumaczył Domański.
Minister zapewnił, że złoty odgrywa bardzo istotną rolę w polskiej gospodarce i w tej chwili nie ma żadnej dyskusji o przyjmowaniu euro. Zdaniem szefa resortu finansów wprowadzenie euro jest w tej chwili "tematem zastępczym cynicznie wykorzystywanym przez PiS w kampanii wyborczej".
Polska zobowiązała się do przyjęcia europejskiej waluty już 20 lat temu w momencie, gdy stała się członkiem Unii Europejskiej. Traktat akcesyjny zobowiązuje nas do wprowadzenia w Polsce euro, jednak warunków jest wiele, a dokument nie mówi o konkretnym terminie, gdy powinno to nastąpić.
Minister finansów zgadza się z Adamem Glapińskim w kwestii tego, że dyskusja o wejściu Polski do strefy euro jest w tej chwili nieuzasadniona. W ten sposób odpowiada na kampanię prowadzoną przez NBP, w której główne twierdzenie sprowadza się do faktu, że państwa bez euro rozwijają się lepiej niż te, które w strefie euro są.
Domański uważa, że dla stabilności finansów publicznych istotne jest, aby resort finansów nie wchodził w konflikt z bankiem centralnym. Odciął się także od sprawy ewentualnego postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.