Jedna decyzja rządu i inflacja wyraźnie wzrośnie. Padły prognozy

Brak decyzji nowego rządu o wydłużeniu "tarczy antyinflacyjnej" na 2024 r. skończy się wzrostem inflacji – oceniają członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Chodzi o dwa rozwiązania, które obowiązują do końca tego roku: zerowy VAT na żywność i mrożenie cen energii.

Zarówno zerowa stawka VAT na podstawowe artykuły spożywcze, jak i mrożenie cen prądu, są rozwiązaniami wprowadzonymi w momencie, gdy inflacja szybko rosła, a w Europie na sile przybierał kryzys energetyczny, co prowadziło do szybkiego wzrostu cen surowców energetycznych (a pośrednio także cen energii). Oba rozwiązania obowiązują do końca 2023 r.

O ile w dyskusji publicznej ewentualnemu przedłużeniu zerowego VAT poświęca się mało miejsca, to o dalszych rozwiązaniach mających na celu ograniczenie wzrostu cen prądu i gazu mówi się już zdecydowanie więcej.

Reklama

Mamy już konkretne wyliczenia dotyczące zamrożenia cen energii na poziomie zbliżonym do cen tegorocznych. W naszych rozmowach pojawia się termin kolejnych sześciu miesięcy - powiedział kilka dni temu w Polsat News Andrzej Domański, poseł-elekt i doradca ekonomiczny Donalda Tuska. To Domański jest wskazywany nieoficjalnie do objęcia teki ministra finansów.

- Widzimy miejsce, aby cały 2024 r. dla cen gazu był zamrożony, a później stopniowe dochodzenie do cen rynkowych - stwierdził ekonomista.

Inflacja może wzrosnąć w 2024 r. Jak to widzą członkowie RPP?

Decyzja o dalszym utrzymaniu pakietu osłonowego dla Polaków ma znaczenie nie tylko z perspektywy gospodarstw domowych, ale i całej gospodarki. Jak podkreślają członkowie Rady Polityki Pieniężnej - brak tego typu wsparcia przełoży się na wzrost inflacji. Jak duży?

Gabriela Masłowska, członkini RPP, oceniła w rozmowie z Radiem Lublin, że wycofanie zerowej stawki VAT na żywność oznaczałoby podwyższenie inflacji o 0,9 pkt proc., a uwolnienie cen energii o 1,6 pkt proc.

Usunięcie tarcz antyinflacyjnych może podbić inflację o 1 pkt proc. w najbliższych miesiącach - to z kolei Przemysław Litwiniuk, także członek RPP.

- Jeżeli tych tarcz nie będzie lub będą utrzymane w ograniczonej formie, to inflacja może urosnąć o 1 pkt proc. wobec przyjętych założeń - powiedział w TVN24.

Przypomnijmy, że elementy najnowszej projekcji inflacyjnej zawarte w komunikacie po posiedzeniu RPP wskazują, że według NBP w 2024 r. roczna dynamika inflacji z 50-proc. prawdopodobieństwem ukształtuje się w przedziale 3,2 - 6,2 proc. (w poprzedniej projekcji, z lipca br., NBP prognozował przedział 3,7 - 6,8 proc.), zaś w 2025 r. - w przedziale 2,2 - 5,3 proc. (wobec 2,1 - 5,1 proc. zakładanych w lipcu).

Tym samym, najnowsza projekcja wskazuje na szybszy spadek inflacji średniorocznej w porównaniu do projekcji lipcowej w latach 2023-2024. W 2025 r. przewidywany jest niewielki wzrost średniorocznego wskaźnika. Ścieżka centralna dla 2023 r. to 11,4 proc. (vs 11,9 proc.), w 2024 r. to 4,7 proc. (vs 5,2 proc.) a w 2025 r. to 3,8 proc. vs 3,6 proc. (porównanie projekcji listopadowej do projekcji lipcowej).

Według listopadowej projekcji NBP, wskaźnik CPI w Polsce osiąga 3,5 proc., czyli obniża się do górnej granicy pasma odchyleń od celu inflacyjnego, w IV kw. 2025 r. To odczyt wyższy niż wynikało to w projekcji lipcowej - wtedy 3,5 proc. inflacja miała osiągnąć w III kw. 2025 r. i 3,3 proc. w IV kw. 

- Przy ewentualnym założeniu, że tarcza zostanie zakończona, w styczniu 2024 r. inflacja podejdzie lekko do góry, w okolice 7,8-7,9 proc. po okresie kształtowania się poniżej 7 proc. w IV kwartale bieżącego roku - mówił Interii Biznes Piotr Bielski, szef zespołu analiz makroekonomicznych w Santanderze. I zauważa, że gdyby faktycznie nowy gabinet zdecydował się tarczę antyinflacyjną kontynuować, to odjęłoby to od inflacji nawet 3 pkt. proc. w 2024 r. . 

Polityka fiskalna czynnikiem ryzyka dla inflacji

"Ważnym krajowym ryzykiem projekcji jest kształt polityki fiskalnej po uformowaniu rządu po wyborach parlamentarnych, w tym możliwość wzrostu wydatków publicznych powyżej założeń scenariusza centralnego projekcji lub zmniejszenie obciążeń podatkowych" - czytamy w listopadowej projekcji Narodowego Banku Polskiego.

"Materializacja powyższego ryzyka oddziaływałaby w kierunku wyższej ścieżki PKB oraz inflacji CPI, przy czym skala odchylenia tych kategorii względem scenariusza bazowego byłaby uzależniona od formy ekspansji fiskalnej" - dodano.

NBP pisze, że kolejne źródło niepewności dotyczy przyszłych decyzji nowego rządu w odniesieniu do skali i zakresu osłonowych działań fiskalnych podejmowanych w celu złagodzenia negatywnych skutków wysokich cen surowców dla gospodarstw domowych. "Akty prawne wprowadzające obniżkę VAT na podstawowe produkty żywnościowe, dopłaty do cen energii elektrycznej i gazu ziemnego dla gospodarstw domowych oraz wybranych innych podmiotów, obowiązują do końca br. Wprawdzie w bieżącym roku sytuacja na rynkach surowców energetycznych ustabilizowała się, jednak rynkowe ceny energii elektrycznej pozostają na wyraźnie wyższym poziomie niż notowany przed wybuchem rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę" - stwierdzono.

Jak podkreślono, "nie można wykluczyć, że dla uniknięcia skokowego wzrostu taryf dla gospodarstw domowych, wspomniane rozwiązania będą kontynuowane w 2024 r. Z drugiej strony, w horyzoncie projekcji może nie zostać utrzymana stawka VAT 0 proc. na podstawowe towary żywnościowe".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | tarcza antyinflacyjna | VAT | ceny prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »