Jednak nie czeka nas twarde lądowanie!

Zdaniem analityków Nordea, w Europie widoczne jest obecnie spowolnienie wzrostu i pomimo że Rosja, Polska i państwa bałtyckie nie należą do państw najbardziej zagrożonych, słabnący popyt na eksport ograniczy ich wzrost w drugim półroczu.

Dotychczas gospodarki krajowe radziły sobie dobrze, lecz problem strefy euro wpłynie na cały region, ponieważ Europa dąży do przywrócenia poziomu wzrostu i odbudowę zaufania. Nawrót kryzysu zadłużeniowego państw, w połączeniu z głębszą i trwalszą recesją w strefie euro, pozostaje największym zagrożeniem także dla Europy Wschodniej, gdyż szczególnie małe i otwarte gospodarki państw bałtyckich są wrażliwe na dalszy spadek popytu na eksport. W tym obszarze przewidujemy trudności z utrzymaniem wzrostu w państwach bałtyckich także w 2013 r.

Reklama

Gospodarka Rosji w dalszym ciągu stabilnie rośnie, przy czym istotną siłą napędzającą wzrost krajowy jest konsumpcja indywidualna. Główne zagrożenie wzrostu płynie z Europy, gdyż ponad 50 proc. rosyjskiego eksportu skierowana jest do Unii Europejskiej. W oparciu o nasze optymistyczne prognozy dotyczące ropy naftowej, nie przewidujemy żadnych fundamentalnych zmian w konsumpcji indywidualnej, czy też innych składnikach PKB. Wprowadzone reformy mogą także polepszyć środowisko ekonomiczne w nadchodzących latach, co też umacnia nasz stosunkowo optymistyczny pogląd na tę gospodarkę.

Polska gospodarka nie zdołała uniknąć skutków ubocznych kryzysu w strefie euro, gdyż daje się jej we znaki gwałtowny spadek popytu zewnętrznego. Ujemny wpływ na gospodarkę ma także zaostrzenie polityki fiskalnej oraz spowolnienie wzrostu konsumpcji. Ewentualny bodziec fiskalny będzie zbyt słaby i zbyt spóźniony, by można było uniknąć dalszego spowolnienia w pozostałej części 2012 r. i pierwszym półroczu 2013 r., lecz wraz z polepszaniem się sytuacji w strefie euro, powinno to wystarczyć, by Polska powróciła później na ścieżkę wzrostową.

Słaby popyt na eksport zaciążył na wzroście w Estonii. Spodziewamy się, że ta niekorzystna sytuacja potrwa do roku 2013, gdy zgodnie z naszymi oczekiwaniami popyt na eksport powinien wzrosnąć w Europie. Wzrost obecnie napędzany jest przez popyt wewnętrzny, w dalszym ciągu rośnie też skala inwestycji prywatnych. Wpływ na spowolnienie gospodarcze w Estonii wywiera fakt, że gospodarka uzależniona jest od popytu na eksport istniejącego po stronie silniejszych państw europejskich, takich jak państwa skandynawskie.

Łotewska gospodarka ciągle pozytywnie zaskakuje. Pierwsza połowa 2012 r. okazała się być bardzo udaną, przez co skorygowaliśmy w górę nasze prognozy wzrostu, przy czym istotną siłą napędową pozostaje popyt na eksport. Niemniej oczekujemy spowolnienia wzrostu, ze względu na trudności w Europie. Pomimo obniżenia stawki VAT, naszym zdaniem deficyt budżetowy utrzyma się poniżej poziomu 3 proc. PKB. Spodziewamy się, że spowoduje to obniżenie inflacji w nadchodzących miesiącach, co też zwiększy prawdopodobieństwo przyjęcia euro w 2014 r.

Litewska gospodarka dalej rośnie, pomimo faktu, że przeciwny wiatr z Europy obniża tempo wzrostu notowane w ubiegłym roku. Oczekujemy, że w drugim półroczu wzrost gospodarczy wciąż będzie przyzwoity, dzięki dobremu popytowi wewnętrznemu, na którym w drugim kwartale zaciążyły pewne czynniki tymczasowe. Mimo iż inflacja wyhamowuje, naszym zdaniem istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Litwa nie spełni kryterium z Maastricht na początku przyszłego roku. W takich okolicznościach w naszej opinii przyjęcie przez Litwę euro w 2014 r. jest scenariuszem mało prawdopodobnym.

Na podstawie raportu Nordea Economic Outlook opr. MZB

Bank of America/Merrill Lynch prognozuje Bank obniżył prognozę wzrostu gospodarczego Polski w 2012 roku do 2,7 proc. rdr z 3 proc. poprzednio, a w 2013 roku do 1,7 proc. rdr z 2,5 proc. przewidywanych wcześniej. Analitycy banku spodziewają się, że RPP obniży stopy procentowe w całym cyklu o 125 pb, z czego 50 pb w 2012 roku, a pozostałe 75 pb w 2013 roku. "Obniżamy naszą prognozę wzrostu PKB w 2013 roku do 1,7 proc. z 2,5 proc. poprzednio, a w 2012 roku do 2,7 proc. z 3 proc. Głównym powodem zmian jest niesłabnący kryzys w strefie euro" - napisano w piątkowym raporcie banku. "Oczekujemy, że inflacja CPI oraz bazowa pozostaną w sierpniu stabilne na poziomie odpowiednio 4,0 proc. rdr i 2,3 proc. rdr. Natomiast produkcja przemysłowa powinna obniżyć się poniżej 2 proc. rdr, co jest skutkiem niekorzystnego efektu bazy i dłuższych niż zazwyczaj przerw wakacyjnych w przemyśle" - dodano. "Wraz z obniżeniem prognozy wzrostu PKB, zwiększamy rozmiary przewidywanego cyklu łagodzenia polityki monetarnej do łącznie 125 pb: 50 pb prawdopodobnie do końca twego roku, a 75 pb w 2013 roku" - napisano."Nasz scenariusz bazowy zakłada niższe rentowności obligacji, połączone z możliwością wystromienia się krzywej" - dodano.
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: prognozy | makroekonomia | Polska | rynki wschodzące
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »