Jest porozumienie rządu z UniCredito

UniCredito i polski rząd doszli do porozumienia w sprawie fuzji Pekao SA i Banku BPH. Włoski inwestor sprzeda logo BPH, 200 placówek oraz gwarantuje, że do końca marca 2008, nie będzie zwalniał pracowników. Jednak wśród prawników pojawiły się wątpliwości dotyczące mocy wiążącej tego dokumentu.

UniCredito i polski rząd doszli do porozumienia w sprawie fuzji Pekao SA i Banku BPH. Włoski inwestor sprzeda logo BPH, 200 placówek oraz gwarantuje, że do końca marca 2008, nie będzie zwalniał pracowników. Jednak wśród prawników pojawiły się wątpliwości dotyczące mocy wiążącej tego dokumentu.

Porozumienie oznacza, że Bank BPH nie zniknie z rynku, pozostanie niezależnym podmiotem, choć z dużo mniejszym "stanem posiadania". I tu pojawia się pierwszy znak zapytania.

- Nie wiadomo, co to znaczy, że UniCredito sprzeda placówki wraz z powiązanymi z nimi usługami bankowymi działającymi pod marką BPH. Bez tych informacji trudno ocenić jaka część starego BPH zostanie przyłączona do Pekao SA, a jaka zostanie sprzedana nowemu inwestorowi - zastanawia się Andrzej Powierża doradca inwestycyjny BDM PKO BP.

Nadal nie wiadomo, kto kupi Bank BPH. Zdecyduje o tym właściciel, czyli UniCredito. Jednak rząd zagwarantował sobie, że włoski inwestor poinformuje go, w czyje ręce trafi logo i część banku.

Kupców nie brakuje

Zdaniem Roberta Sobieraja, analityka SEB TFI, najlepiej byłoby, gdyby to UniCredito samodzielnie podejmował taką decyzję.

- Wszystko zależy od tego, czy sprzedawana będzie duża część aktywów czy tylko infrastruktura - zastrzega Robert Sobieraj. Analitycy sądzą jednak, że chętnych nie zabraknie, ponieważ marka BPH jest dobrze rozpoznawalna.

Prawdopodobnie będzie to jeden z dużych zagranicznych banków, nieobecnych do tej pory na polskim rynku. Najczęściej wymieniane są austriacki Erste Bank, niemiecki Deutsche Bank, a także banki francuskie. Przewija się również nazwisko Leszka Czarneckiego, właściciela Getin Banku.

Zdaniem obserwatorów najważniejszy jest sam fakt zawarcia porozumienia, choć oznacza ono pewne rozwodnienie korzyści z fuzji, zwłaszcza poprzez dwuletnią gwarancję zatrudnienia.

Nadchodzi nowy lider

Wczorajszy kompromis oznacza jednak poważne zmiany na rynku bankowym. Możliwe, że Pekao SA zajmujący do tej pory drugie miejsce po przyłączeniu części Banku BPH zdetronizuje dotychczasowego lidera, czyli PKO BP. Łączne aktywa Pekao SA i Banku BPH na koniec ubiegłego roku przekraczały 120 mld zł, a PKO BP 92 mld zł.
Nawet premier Marcinkiewicz powiedział, że na podpisanym porozumieniu zyskuje drugi co do wielkości, a niebawem największy bank.

Na rynku panuje przekonanie, że ster nad nowym, powiększonym Pekao SA będzie sprawował dotychczasowy zarząd z Janem Krzysztofem Bieleckim na czele.

Wątpliwości prawne

Jest jednak jeszcze jeden znak zapytania. Charakter prawny tego porozumienia nie jest do końca jasny. Prawnicy zastanawiają się, jaką formę prawną ma to porozumienie. Dlatego na razie można jedynie spekulować nad jego konsekwencjami.
- Nie jest wykluczone, że porozumienie to jest tylko wymianą deklaracji rządu wobec inwestora. Wtedy miałoby ono charakter jedynie polityczny - mówi prof. Grzegorz Domański, partner w kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka. Wyjaśnia on, że przy takim rozwiązaniu akt ten miałby charakter przygotowawczy. Teraz trzeba byłoby zawrzeć te same postanowienia w formie np. aneksu do umowy prywatyzacyjnej banku Pekao SA.

- Jeżeli porozumienie to nie zostanie zmienione na umowę prawną, to nie bardzo wyobrażam sobie, jakie roszczenia za niedotrzymanie tych deklaracji można by tutaj podnosić - dodaje prof. Domański.


Kliknij, aby powiększyć

Reklama

Monika Krześniak

Arkadiusz Jaraszek

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | pekao sa | Bank BPH | rzad | logo | pekao | porozumienia | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »