Jesteśmy na zakręcie?

Wartość informacyjna mierników inflacji bazowej ulega wyraźnemu obniżeniu, ponieważ mogą one systematycznie niedoszacowywać rzeczywistą inflację, co może prowadzić do błędów w polityce pieniężnej - napisał członek RPP Andrzej Wojtyna w poniedziałkowej "Rzeczypospolitej".

"Uważam, że najsłabszym ogniwem rozumowania Macieja Relugi i Mateusza Szczurka jest dosyć mechaniczne, a tym samym uproszczone rozumienie zależności między inflacją CPI a inflacją bazową" - uważa Wojtyna.

Wojtyna odnosi się w ten sposób do opinii Macieja Relugi i Mateusza Szczurka na temat charakteru inflacji przedstawionych w "Rzeczypospolitej" 12 grudnia 2007 r.

Zdaniem członka RPP nadmierne akcentowanie roli inflacji bazowej wynika z niewłaściwej interpretacji charakteru szoków odpowiedzialnych za wzrost CPI.

Wojtyna uważa, że przyczyna obecnych szoków cenowo-podażowych leży po stronie trwałego wzrostu popytu na żywność i energię za strony rynków wzrastających i w związku z tym są to szoki "trwałe". "Myślę, że ważny jest wybór: czy trochę wyższe stopy procentowe teraz, czy znacznie wyższe później, ze względu na płaską krzywą Philipsa" - napisał Wojtyna.

Reklama

Zdaniem Wojtyny, długoterminowe stopy procentowe wymagać będą dobrej koordynacji działań fiskalnych i monetarnych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »