Jesteśmy siódmą potęgą Unii!
Wśród zalewu doniesień o kryzysie, recesji i bezrobociu, jest wreszcie jakaś dobra nowina dla Polski - pisze "Dziennik".
W tym roku nasz kraj będzie miał siódmą co do wielkości gospodarkę w Unii Europejskiej - wynika z prognoz Eurostatu. Pod względem wartości dochodu narodowego pierwszy raz wyprzedzimy Szwecję i Belgię.
Jeszcze 10 lat temu w rankingu największych potęg gospodarczych Europy zajmowaliśmy 11. miejsce. Ale już rok później udało nam się wyprzedzić Danię, a w 2006 roku - Austrię. Wyliczona w euro wartość towarów i usług wytworzonych w Polsce okazała się po raz pierwszy większa niż w tych państwach - podkreśla gazeta.
Skąd ten skok? "Od początku lat 90. Polska stale rozwija się dwa razy szybciej niż średnio cała Unia" - tłumaczy "Dziennikowi" Amelia Torres, rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. gospodarczych. Na razie to tylko statystyka, bo do osiągnięcia poziomu życia w bogatej części Europy brakuje nam bardzo wiele.
Ale ta statystyka przekłada się na naszą polityczną pozycję w Unii. Prezydent Nicolas Sarkozy uważa wręcz, że nasz kraj powinien już grać w grupie "sześciu wielkich państw Europy" - zauważa gazeta.
- Polska już stała się integralną część Zachodu. Jesteśmy krajem rozwiniętym, choć jeszcze stosunkowo ubogim. Czyli takim, który ma wszystkie instytucje nowoczesnej gospodarki, ale potrzebuje czasu, aby nadgonić cywilizacyjne opóźnienia - potwierdza prof. Witold Orłowski.
O tym więcej w publikacji "Dziennika".