Już 152 przypadki koronawirusa w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej
Do 152 wzrosła w środę liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród pracowników Polskiej Grupy Górniczej (PGG), a liczba osób objętych kwarantanną przekroczyła tysiąc. Nadal dwie należące do spółki kopalnie nie prowadzą z tego powodu wydobycia węgla.
Jak wynika z danych PGG, w rybnickiej kopalni ROW potwierdzono dotąd obecność SARS-CoV-2 u 77 pracowników, a 545 poddano kwarantannie. Większość (74 osoby) to górnicy z ruchu Jankowice - jednej z czterech części tej kopalni.
W katowickiej kopalni Murcki-Staszic zachorowało dotąd 55 osób, a 400 jest w kwarantannie. W gliwickiej kopalni Sośnica potwierdzono 20 przypadków koronawirusa, a kwarantanną objęto 70 osób.
We wtorek zatrudniająca ok. 41 tys. osób PGG informowała o zakażaniu 111 pracowników i ponad 900 odbywających kwarantannę. W środę potwierdzono obecność wirusa SARS-CoV-2 u kolejnych górników, a kwarantannie poddano dalsze niespełna 100 osób.
Wśród załogi PGG wykonywane są kolejne testy pod kątem zachorowania na Covid-19. "Dążymy do zwiększenia liczby testów wykonywanych wśród pracowników" - poinformował w środę rzecznik PGG Tomasz Głogowski, zapewniając, że spółka jest w tej sprawie w stałym kontakcie m.in. z sanepidem.
Rzecznik zaznaczył, że zarówno liczba osób zarażonych, jak i poddanych kwarantannie, zmieniają się w miarę spływania wyników kolejnych testów.
Od poniedziałku zatrudniająca ponad 3,9 tys. osób kopalnia Murcki-Staszic i ruch Jankowice, gdzie pracuje przeszło 3,1 tys. osób, nie wydobywają węgla. Zarząd PGG zakłada, że obydwa zakłady będą mogły wznowić pracę 4 maja. Obecnie w obu kopalniach prowadzone są obecnie wyłącznie czynności o charakterze zachowawczym, czyli niezbędne do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo i umożliwić wznowienie produkcji, gdy będzie taka możliwość.
W kopalniach PGG wdrożono wiele działań służących ograniczeniu ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa. M.in. systematycznie jest przeprowadzana dezynfekcja najbardziej newralgicznych miejsc - łaźni, lampowni, cechowni i ważnych ciągów komunikacyjnych. Codziennie odbywa się pomiar temperatury u wchodzących na teren zakładu pracowników. Spółka kupiła także dodatkowe kamery termowizyjne, które automatycznie alarmują, gdy ktoś przechodzący przed obiektywem ma podwyższoną temperaturę. Zmieniono zasady zjazdów na dół i wyjazdów na powierzchnię oraz zasady korzystania z podziemnego transportu, by zwiększyć odległości między pracownikami.
Koronawirus jest już obecny we wszystkich śląskich spółkach węglowych. W minioną niedzielę potwierdzono wirusa u pierwszego pracownika zatrudniającej ok. 22 tys. osób Jastrzębskiej Spółki Węglowej - to górnik z kopalni Pniówek. Na kwarantannę skierowano tam 29 osób, które miały z nim kontakt. Ponadto, wśród chorych na Covid-19 są górnicy z należącej do spółki Węglokoks Kraj kopalni Bobrek-Piekary w Bytomiu oraz z należącej do spółki Tauron Wydobycie kopalni Janina w Małopolsce.
Pierwszym przypadkiem koronawirusa w środowisku górniczym na Śląsku było 3 kwietnia potwierdzenie zakażenia dwóch pielęgniarek z punktu pierwszej pomocy przy kopalni Rydułtowy - części należącej do PGG kopalni ROW. Dwa dni później okazało się, że chory jest górnik zatrudniony w innej części tej kopalni - Marcel w Radlinie. W ciągu minionych dwóch tygodni potwierdzono zakażenie koronawirusem u kolejnych pracowników innego ruchu kopalni ROW - Jankowice. Przybyło również osób zarażonych w należącej do PGG kopalni Sośnica w Gliwicach - pierwszy przypadek koronawirusa potwierdzono tam 9 kwietnia. Później potwierdzono przypadki koronawirusa w katowickiej kopalni Murcki-Staszic.
Według przekazanych w środę danych sanepidu, w woj. śląskim zakażanie koronawirusem potwierdzono dotąd łącznie u 2080 osób; od wtorku przybyło 57 nowych przypadków. Od początku epidemii w regionie zmarło 108 chorych, a 322 osoby wyzdrowiały.