Już dziś decyzja Rady

Wydaje się, że wykres eurodolara usiłuje wracać do poziomu 1,31, obecnie jest to ok. 1,3080. Wczoraj główna para osuwała się w dół, dziś być może gracze spróbują skierować ją ku wczorajszym wierzchołkom po nocnej korekcie. W kalendarium makroekonomicznym poznamy dane dotyczące PKB w strefie euro, poprzednio, tj. w II kwartale, notowano spadek w relacji kwartalnej o 0,2 proc., a w rocznej o 0,4 proc.

Wydaje się, że wykres eurodolara usiłuje wracać do poziomu 1,31, obecnie jest to ok. 1,3080. Wczoraj główna para osuwała się w dół, dziś być może gracze spróbują skierować ją ku wczorajszym wierzchołkom po nocnej korekcie. W kalendarium makroekonomicznym poznamy dane dotyczące PKB w strefie euro, poprzednio, tj. w II kwartale, notowano spadek w relacji kwartalnej o 0,2 proc., a w rocznej o 0,4 proc.

Teraz prognoza zakłada, że dynamika PKB w relacji rocznej zmniejszy się do poziomu -0,6 proc. Gdyby okazało się, że jest jeszcze gorzej niż zakładają ekonomiści, wówczas moglibyśmy mieć do czynienia z wyhamowaniem tendencji zwyżkowej na eurodolarze, a więc z umocnieniem dolara. Odczyt dotyczący PKB Strefy pojawi się o 11:00, w samo południe poznamy natomiast dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech. To ważne dane, oczywiście z uwagi na to, jak istotna dla UE, Europy, a nawet świata jest gospodarka niemiecka. Poprzednio w ujęciu w.d.a. (dane wyrównane sezonowo) spadła ona w relacji rocznej o 3,7 proc. Ogólnie jednak niemiecka gospodarka trzyma się nieźle, tym bardziej więc ewentualny kiepski odczyt może zostać uznany za ponury sygnał.

Reklama

O 13:00 napłynie jeszcze odczyt z USA - liczba wniosków o kredyt hipoteczny. Jutro zaś na temat stóp procentowych debatować i decydować będzie Europejski Bank Centralny. Swoją drogą, można też wspomnieć o informacji z Dalekiego Wschodu - oto okazuje się, że Japonia ma w planach skup obligacji europejskich państw i Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, aby osłabić jena...

Dziś decyzja RPP

Dziś Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję co do wysokości stóp procentowych w najbliższym czasie. Obecnie główna stopa, tzw. stopa referencyjna NBP, wynosi 4,25 proc. Większość ekonomistów zgadza się co do tego, że zostanie ona teraz obniżona o kolejnych 25 pkt bazowych, tj. do poziomu 4 proc. Większość z nich zgadza się także, że jest to konieczne w sytuacji słabnięcia polskiej gospodarki. Rozumowanie jest następujące: niższe stopy to łatwiejsze kredyty, zachęcenie przedsiębiorców do działania i inwestowania, a co za tym idzie - rozruch gospodarki. Podobnie rozumuje Ben Bernanke w USA, rozkręcając kolejne fazy QE3, tj. "luzowania ilościowego": więcej pieniędzy na rynku to większa możliwość obracania nim.

Co prawda niektórzy mogliby tu podnieść zarzut, że obie metody w ostatecznym rozrachunku oznaczają kreację kredytu z niczego, tj. bez zaistnienia rzeczywistych oszczędności (a więc sytuacji, w której konkretni obywatele godzą się udostępnić swoje fundusze innym, tj. kredytobiorcom). Wówczas rezultatem są błędne inwestycje sztucznie "rozochoconych" przedsiębiorców, które później są weryfikowane przez rynek - a więc mamy do czynienia z cyklem koniunkturalnym. To rozumowanie zdaje się być nawet słuszne, ale pamiętajmy, że tak czy inaczej nie mamy obecnie do czynienia z rynkową stopą procentową, trudno więc powiedzieć, czy aktualne są wyższe czy niższe od tych, które istniałyby bez ustaleń banku centralnego.

Z naszego punktu widzenia istotne jest też to, jak na pomysły obniżki stóp reagują rynki finansowe. Otóż naturalną reakcją jest słabnięcie waluty kraju, w którym stopa jest obniżana. Waluta taka staje się mniej popularna z punktu widzenia inwestorów. Teraz jednak ta obniżka o 0,25 pkt jest prawdopodobnie wpisana w zachowanie graczy, a więc zdyskontowana. Jeśli RPP niczym nie zaskoczy, ruch na parach może być niewielki. Obecnie kurs EUR/PLN to ok. 4,1115, jesteśmy wyraźnie niżej niż wczoraj, kiedy to testowano okolice 4,1250. Ewentualna obniżka o 0,5 pkt bazowego mogłaby bardziej osłabić złotego, w przeciwnym razie również przewidujemy wzrost kursu, ale prawdopodobnie w umiarkowanym tempie i nie tak zdecydowany. Na USD/PLN mamy 3,1413, jest to pewien marazm, kurs waha się od dwóch dni pomiędzy 3,14 a 3,15, nie licząc wczorajszej próby wybicia się wyżej, nieudanej.

Adam Witczak

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: rady | rada | W dół | decyzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »